Władimir Putin spieszy się ze zmianami w ustroju Rosji – nie czekając na negatywne skutki epidemii koronawirusa i wojny cenowej na światowym rynku naftowym. Zapowiedział zmiany w połowie stycznia, a już w marcu zaakceptował poprawki do konstytucji parlament, zaś w kwietniu ma to zaakceptować rosyjskie społeczeństwo. Zmiany umacniają pozycję prezydenta – co wskazuje, że Putin nie przejdzie jednak na inne stanowisko, lecz będzie nadal rządził Rosją z Kremla. Niezależnie od tego, że sposób, w jaki wprowadzane są zmiany do konstytucji, jest absolutnie sprzeczny z obecnie obowiązującą ustawą zasadniczą. Sposób jej zmiany pokazuje, że Putin zupełnie nie liczy się z prawem – i robi to w pełni świadomie. Pokazuje, że nie jest ważne zapisane prawo, lecz wola jego i jego współpracowników.

Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał 17 marca dekret o przeprowadzeniu 22 kwietnia 2020 roku ogólnokrajowego głosowania obywateli w sprawie ustawy o poprawkach do konstytucji. Nie wykluczył odroczenia głosowania, jeśli pogłębi się epidemia koronawirusa. W ogólnokrajowym głosowaniu obywatele mają wypowiedzieć się w sprawie poprawek do konstytucji Rosji, zainicjowanych przez Putina w styczniu 2020 roku i w dniach 10-11 marca przyjętych przez parlament. Jedna z poprawek umożliwi uchylenie ograniczeń dla kolejnej kadencji prezydenckiej Putina po upływie obecnej, kończącej się w 2024 roku.

Co ciekawe, poprawka ta nie była zgłaszana przez grupę znanych postaci (z polityki, kultury, sportu) powołaną przez Putina jako przykrywka do zgłoszenia konkretnych zmian w ustawie zasadniczej. Pomysł poprawki, która otwiera Putinowi drogę do sprawowania władzy prezydenckiej przez kolejne 12 lat zgłosiła już na forum parlamentu, tuż przed decyzjami o przyjęciu zmian, Walentina Tiereszkowa, znana z tego, że była pierwszą kobietą w Kosmosie. Utrzymaniem pełni władzy w rękach Putina zainteresowane są grupy z jego ścisłej elity. Tzw. państwowi oligarchowie, szefowie państwowych spółek, biznesmeni prywatni ściśle współpracujący z Kremlem. Druga grupa to „polityczni technokraci”, wśród nich Siergiej Kirijenko, Siergiej Szojgu, Siergiej Ławrow czy Anton Siłuanow. Ale najwięcej do stracenie, obok takich biznesmenów, jak Giennadij Timczenko, Igor Sieczin czy Arkadij Rotenberg, mają siłowicy. Ci zaangażowani we wszelkie zbrodnie Putina. Szefowie służb specjalnych obecni, jak i ci z przeszłości. Jeśli choroba COVID-19 będzie postępować na terenie całego kraju, może to pogorszyć notowania Putina, które i tak są dość niskie w porównaniu z czasami zaraz po aneksji Krymu w 2014 roku. Dlatego Putinowi zależy na ja najszybszym załatwieniu problemu. Obecna kadencja Putina upływa w 2024 roku. Zgodnie z obowiązującym prawem, nie mógłby on już kandydować kolejny raz. W myśl wniesionej poprawki kadencje sprawowane przed wejściem w życie nowej wersji konstytucji nie będą brane pod uwagę. W ten sposób okres dotychczasowych rządów zostanie „wyzerowany” i Putin znów będzie mógł zostać prezydentem. Inny zapis podkreślić, że putinowska Rosja jest kontynuacją ZSRS – którego upadek Putin nazwał największą katastrofą geopolityczną XX wieku. Wpisanie ZSRS do ustawy zasadniczej to również gest skierowany w stronę wciąż jeszcze licznego elektoratu komunistów oraz tych, którzy z nostalgią wspominają czasy sprzed 1991 roku. W poprawce dotyczącej odwołania do Boga, chodzi przede wszystkim o ukłon Kremla w stronę Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.

 

Artykuł pierwotnie ukazał się na stronie think tanku Warsaw Institute.
[CZYTAJ TEN ARTYKUŁ]