Kluczowym elementem polityki Rosji jest przekonywanie świata o jej militarnej potędze. Stąd propagandowe zadęcie towarzyszące kolejnym testom czy wchodzeniu do służby nowych rodzajów uzbrojenia i nowych jednostek. Widać to szczególnie w ostatnich tygodniach, w czasie eskalacji napięcia między Moskwą a Zachodem odnośnie Ukrainy i statusu NATO w Europie Środkowej i Wschodniej.

24 grudnia Putin przekazał, że wojsko przeprowadziło kolejne, udane próby hipersonicznego pocisku manewrującego Cyrkon. To kolejna udana próba tego systemu uzbrojenia, tym razem wystrzelono salwę. Test przeprowadziła Flota Północna. Na początku października informowano o pierwszym udanym starcie pocisku z okrętu podwodnego – była to także jednostka Floty Północnej, Siewierodwinsk. Moskwa twierdzi, że Cyrkon pozwoli ominąć amerykańską tarczę antyrakietową. Ma zasięg na ponad 1000 km i trafi na uzbrojenie nawodnych i podwodnych okrętów rosyjskiej floty. Trzy dni wcześniej, 21 grudnia, z udziałem Putina, odbyła się uroczystość przyjęcia do służby dwóch podwodnych okrętów atomowych: Kniaź Oleg (okręt podwodny klasy Projekt 955A/Borey-A) oraz Nowosybirsk (podwodny okręt atakujący klasy Yasen-M). Budowa Kniazia Olega trwała od 2014 roku, to już piąta jednostka tej klasy. W październiku 2021 r. okręt wystrzelił pocisk balistyczny Buława w ramach testów jednostki. Budowa Nowosybirska zaczęła się w 2013 roku. To trzecia jednostka tej klasy, która weszła do służby w rosyjskiej flocie. Zarówno Kniaź Oleg, jak i Nowosybirsk, wzmocniły Flotę Pacyfiku. Obie jednostki wzmacniają siłę uderzeniową Rosji na akwenach graniczących z USA. Kniaź Oleg jest uzbrojony m.in. w pociski balistyczne (SLBM) Buława, zaś Nowosybirsk w pociski manewrujące Kalibr i Onyks. Jednocześnie, na koniec roku, ministerstwo obrony Rosji chwali się kolejnymi osiągnięciami w modernizacji sił zbrojnych. Na przykład Zachodni Okręg Wojskowy – kluczowy w konfrontacji z NATO – twierdzi, że stopień wyposażenia jego jednostek w nowoczesną broń sięgnął już 72%, a w przypadku lotnictwa, łączności, obrony powietrznej czy specnazu – nawet 100%. Oczywiście do tego typu deklaracji należy podchodzić ostrożnie, gdyż nie wiadomo, według jakiego kryterium Rosjanie określają, co jest bronią nowoczesną, a co nie. Natomiast niewątpliwie takie przechwałki wpisują się dobrze w rosyjską propagandę i przekonywanie świata o rosnącej potędze militarnej tego państwa.

Rosja chwali się S-550. Ma strącać satelity

Rosyjskie źródła wojskowe poinformowały 28 grudnia, że służbę bojową – po pomyślnym przejściu testów – przeszedł najnowszy system obrony powietrznej S-550. Nowy typ broni jest technicznie spokrewniony z S-500 Prometeusz, ale będzie specjalizował się w obronie antyrakietowej przed ICBM i w antysatelitarnym ataku kosmicznym. To kolejny krok Rosji w budowie potencjału ofensywnego w kosmosie zagrażającego przede wszystkim amerykańskim obiektom na orbicie okołoziemskiej. Biorąc pod uwagę znaczenie satelitów dla armii USA, rosyjscy stratedzy zakładają, że właśnie zmasowane uderzenie w to ogniwo obronne Ameryki mogłoby – przynajmniej na krótki czas – znacząco zmniejszyć technologiczną przewagę Stanów Zjednoczonych w razie ewentualnego konfliktu zbrojnego.

Jak podała państwowa agencja TASS, powołując się na źródła w armii, pierwsza brygada S-550 podjęła właśnie służbę bojową. Jak chwalą się Rosjanie, S-550 to mobilny strategiczny system obrony przeciwrakietowej niemający na świecie odpowiedników. Ma być zdolny do uderzania w statki kosmiczne, międzykontynentalne pociski balistyczne, cele naddźwiękowe na wysokości kilkudziesięciu tysięcy kilometrów. Po raz pierwszy o tym, że Rosja opracowuje system rakietowy S-550, poinformował 9 listopada 2021 minister obrony Siergiej Szojgu. Z jego wypowiedzi wynika, że S-550 będzie specjalizował się w obronie antyrakietowej przed ICBM i antysatelitarnym ataku kosmicznym, podczas gdy siostrzany S-500 Prometeusz będzie przede wszystkim przeznaczony do śledzenia i zestrzeliwania samolotów przeciwnika. Uruchomienie S-550 wpisuje się w rozbudowę przez Rosję systemów broni, które można używać w kosmosie. 1 listopada 2021 w Soczi, w letniej rezydencji Władimira Putina, odbyło się doroczne spotkanie z najważniejszymi generałami oraz szefami firm zbrojeniowych. Porządek obrad koncentrował się na dalszym rozwoju Rosyjskich Sił Kosmicznych (WKS), a w szczególności ich komponentów kosmicznych. Oprócz rozmieszczenia różnych nowych przeciwlotniczych systemów rakietowych WKS przygotowują się do rozmieszczenia systemu S-500 Prometeusz. Putin powiedział zgromadzonym, że pociski i radary WKS „muszą być w stanie śledzić, przechwytywać i niszczyć nadlatujące głowice ICBM na wszystkich odcinkach ich trajektorii”, co obejmuje również przestrzeń kosmiczną. Wtedy też, w Soczi, zapaść musiała decyzja o teście innego typu broni antysatelitarnej (ASAT): systemu rakietowego Nudol. Dwa tygodnie później przy jego użyciu zniszczono na orbicie starego sowieckiego satelitę szpiegowskiego Kosmos-1408, co wywołało protesty państw zachodnich, z USA na czele, ponieważ szczątki zniszczonego obiektu zagroziły Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).

 

Artykuły pierwotnie ukazały się na stronie think tanku Warsaw Institute.
[CZYTAJ TEN ARTYKUŁ]