Premier Mateusz Morawiecki zaprezentował na dzisiejszej konferencji prasowej założenia pierwszej części „Tarczy Antyputinowskiej”. To odpowiedź rządu na konsekwencje wywołanej przez Władimira Putina wojny na Ukrainie.
- „Przed skutkami szantażu Putina będziemy wdrażać kolejne rozwiązania. Dziś przedstawimy pierwszą część Tarczy Antyputinowskiej”
- powiedział szef rządu.
Wskazał, że projekt ma przede wszystkim zapobiec spodziewanemu wzrostowi cen żywności.
- „Trzeba działać u źródła, tam, gdzie rolnicy ponoszą koszty. To są nawozy, które będą pierwszym elementem tarczy. Rolnicy od wielu miesięcy odczuwają skutki polityki Putina. Chcemy chociaż częściowo pokryć straty wynikające z wysokich cen nawozów”
- przekazał.
- „To 500 zł do każdego hektara do 50 hektarów. W przypadku łąk to 250 zł do hektara, do 50 hektarów. Jeśli będzie wola KE, będziemy wdrażać rozwiązania pomagające producentom”
- dodał.
Obok walki z inflacją rząd skupi się na sprawach związanych z miejscami pracy i wsparciem firm, które do tej pory działały na rosyjskim rynku.
- „Będziemy zajmowali się derusyfikacją polskiej i europejskiej gospodarki, bo Polska jest dzisiaj również w forpoczcie wszystkich tych krajów, które starają się inspirować innych, aby odejść od zależności od rosyjskiego gazu, ropy, węgla”
- podkreślił Morawiecki.
Szef rządu przyznał, że w związku z wojną na Ukrainie czekają nas „turbulencje” gospodarcze. Wskazał jednak, że celem jest wyjście z nich jako silniejsze państwo, odporniejsze na cenowy szantaż.
kak/wPolityce.pl, PAP, polsatnews.pl