Wygląda na to, że nadzieje sztabu Rafała Trzaskowskiego na szybkie i łatwe przejęcie głosów Szymona Hołowni są (pomimo jego deklaracji zagłosowania na kandydata KO) zdecydowanie przedwczesne. Jak pisze „Rzeczpospolita”, przynajmniej co trzeci wyborca Hołowni będzie dla Trzaskowskiego trudny do pozyskania.

Rzeczpospolitej” udało się dotrzeć do badań, które przeprowadził sztab prezydenta Andrzeja Dudy. Wynika z niego, że około 800 tys. wyborców, którzy oddali swój głos na Szymona Hołownię w pierwszej turze wyborców prezydenckich, może zrezygnować z udziału w II turze lub zagłosować na urzędującego prezydenta.

Do co trzeciego wyborcy Hołowni przemawiają argumenty, że wygrana Trzaskowskiego oznacza paraliż na linii prezydent-rząd – pisze dziennik. Część z nich docenia też programy, które wprowadzone zostały w trakcie prezydentury Andrzeja Dudy, dla innych z kolei istotna jest kwestia LGBT.

Jeśli sprawy rzeczywiście mają się tak, jak twierdzi "Rzeczpospolita", przed Rafałem Trzaskowskim stoi bardzo trudne zadanie. Pozostaje mieć nadzieję, że między innymi dla katolików, którzy poparli w I turze Hołownię, wartości takie jak wiara i rodzina są naprawdę istotne i nie będą oni popierać w II turze kandydata, który patronował paradzie LGBT. 

dam/rp.pl,Fronda.pl