Rafał Trzaskowski i jego sztab z pewnością nie są zadowoleni, że kwestia homoideologii znów pojawia się w trakcie kampanii wyborczej. Kandydat Koalicji Obywatelskiej sam już chyba nie wie, co mówi. Nieścisłości wytknęli mu dziś w trakcie konferencji prasowej, sztabowcy prezydenta Andrzeja Dudy.
Jak wskazał dziś Jan Kanthak:
„Dzisiaj Rafał Trzaskowski powiedział, że podziela pogląd Pana Prezydenta Andrzeja Dudy i jest przeciwny adopcjom dzieci przez pary homoseksualne. Jednak w jego programie znalazł się zapis, mówiący zupełnie o czymś innym”.
Tu wskazał na „ustawodawczy plan Rabieja”, wedle którego najpierw należy wprowadzić związki partnerskie, potem homoseksualne i na końcu – homoadopcję właśnie. Dalej zapytał:
„[…] czy Rafał Trzaskowski nie zna swojego programu, ponieważ pisał to na przykład Donald Tusk albo Borys Budka, czy po prostu jest cykorem i boi się swoich poglądów, i na każdym kroku stara się ukrywać swoje prawdziwe poglądy na niezwykle istotne sprawy społeczne?”.
Obecny na konferencji prasowej Janusz Kowalski dodał, że Trzaskowski publicznie zaprzeczył własnemu programowi. Podkreślił, że to z pewnością dlatego tak późno go zaprezentował, ponieważ znajduje się w nim „[…] deklaracja inicjatywy legislacyjnej umożliwiającej adopcję dzieci przez pary homoseksualne”.
Podkreślił, że mamy dziś odpowiedź w programie na to, dlaczego Trzaskowski w trakcie ostatnich tygodni unikał odpowiedzi na pytanie dotyczące homoadpcji. Paweł Lisiecki dodał, że na słowa Trzaskowskiego patrzeć należy przez pryzmat jego rządów w Warszawie i choćby podpisania karty LGBT.
Na koniec sztabowcy zaapelowali:
„Rafał nie kłam!”.
dam/PAP,wpolityce.pl