Senat RP 24.01 długo obradował nad ustaleniem ostatecznej wersji uchwały upamiętniającej prezydenta Pawła Adamowicza. Członkowie PO mówili o ,,zbrodni politycznej'' i ,,zmasowanym ataku wszystkich instytucji państwowych (…), ciąganiu po prokuraturze jego i całej rodziny''. Senator Przemysław Termiński stwierdził: ,,dziwię, że tam [do kościoła na mszę żałobną - red] w ogóle ktoś wpuścił pana premiera i pana prezydenta (…)''. O szatańskim ,,przykazaniu'' - ,,róbta co chceta'', które wybierane jest dziś zamiast 10 Przykazań Bożych mówi w wywiadzie dla Fronda.pl senator RP, Waldemar Bonkowski.
Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Nie zgadzał się Pan z przedmówcami w Senacie i powiedział coś zupełnie innego, odnosząc się do stwierdzeń, gloryfikujących pana śp. Pawła Adamowicza.
Senator Waldemar Bonkowski: Nie zamierzałem zabierać głosu na temat pana Adamowicza, ale jeśli prawie cały dzień słyszę w Senacie mowy wzruszające ze strony opozycji, gdy senatorowie prześcigają się kto lepiej i piękniej wypowie się na jego temat… Niektórzy mówili wręcz Rejtanem, i pomyślałem, że za chwilę będą ronić krokodyle łzy. Z prawej strony nie było prawie żadnej konkretnej i zdecydowanej reakcji, tylko milczenie, które opozycja zawsze traktuje jako przyzwolenie. W tej sytuacji ja - jako zawieszony członek partii PiS - zawsze gdzie tylko mogę, mimo wszystko przychodzę z odsieczą. I powiedziałem to, co wszyscy myślą - bo wiem, że koledzy też tak myślą, choć nie wszyscy mają odwagę, by o tym mówić.
Czyli przełamał Pan temat tabu?
Wydaje się, że część mojego środowiska politycznego ulega terrorowi propagandy poprawności politycznej. W ogóle od lat trwa przekonanie, że o zmarłych można mówić albo tylko dobrze, albo wcale - a nie jest to prawdą, bo jak mówił Chilon ze Sparty: o umarłych albo dobrze albo wcale - prócz prawdy. I od lat ten ostatni fragment - ,,prócz prawdy'' jest przemilczany. Dla nich mówienie prawdy jest mową nienawiści, więc nie mogłem zdzierżyć i musiałem zabrać głos. Odniosłem się do wypowiedzi senatora Borowskiego, z którym prawie nigdy się nie zgadzam. Tym razem powiedział, że człowieka trzeba szanować za życia, a nie tylko po śmierci - więc w tej części nawet go pochwaliłem. Panie senatorze Borowski, z panem nie zawsze się zgadzam, ale tym razem - tak! Bo człowieka trzeba szanować po ludzku, szanować za życia, a co wyście robili z członkiem waszej partii? Otóż pałaliście do niego nienawiścią i odsądzaliście go od czci i wiary. Są na to setki materiałów i dowodów w prasie, gdy ubiegał się o mandat prezydenta przeciwko waszemu kandydatowi, Jarosławowi Wałęsie.
I nie obawia się Pan znów być na cenzurowanym za te słowa?
No cóż… Stwierdziłem po prostu, że nie mogę uczestniczyć w tych oparach absurdu, od których atmosfera staje się coraz gęstsza. Dlaczego oni boją się prawdy? Bo jest ona dla nich ,,mową nienawiści''. Stwierdziłem, że gdyby naprawdę mieli szacunek do zmarłego, to zamiast deliberować nad uchwałami, w świetle kamer, mogli je podjąć na komisji, a w ciszy i skupieniu wspomnieć o zmarłym w codziennej modlitwie porannej i wieczornej. Ja kilkakrotnie wspomniałem w modlitwie pana Adamowicza, bo po ludzku trzeba współczuć. Człowiek został tragicznie zamordowany.
Która z wypowiedzi zaskoczyła Pana najbardziej?
Uznałem, że przeniesienie obrad z komisji do Senatu było celowe, aby kontynuować ,,bicie piany'' i nadal infekować opinię publiczną. Przede wszystkim odniosłem się do wypowiedzi senatora Przemysława Termińskiego, który moim zdaniem rzucał bezpodstawne oskarżenia o rozmyślnym niewystawianiu teraz naszego kandydata, bo rzekomo wiedzieliśmy, że i tak nie wygramy. Stwierdziłem, że nie było w tym żadnego planu, ale od wyborów upłynęły zaledwie 3 miesiące, a gdańszczanie - pomimo że PO odsądzała pana Adamowicza od czci i wiary - i tak woleli wybrać jego niż ich kandydata, Jarosława Wałęsę.
Senator Przemysław Termiński powiedział też: ,,…Po tym, co zrobiły prawicowe media z panem prezydentem Adamowiczem, to ja się dziwię, że tam w ogóle ktoś wpuścił pana premiera i pana prezydenta. Ja się naprawdę temu dziwię.'' Jak Pan skomentuje te słowa?
Okazuje się, że znowu Platforma ma problem i nie umie się w tej sytuacji godnie zachować, no bo jak inaczej skomentować takie słowa? Próbują odwrócić fatalne wrażenie, gloryfikować pana Adamowicza, zrobić go męczennikiem - do własnych celów, w kontekście zbliżających się wyborów, a przeciwników politycznych poniżyć przekręcając wszystko na opak. Wiemy, że tego haniebnego mordu dokonał człowiek psychicznie chory i całkowicie zdemoralizowany. Mowa nienawiści stała się kluczem-wytrychem, ale jak widać oni chcą osiągnąć jeszcze wyższy stopień takiej narracji - czyli sprowadzić swoje nawoływania do nienawistnej mowy miłości.
Odniosłem się także do słów marszałka Borusewicza, który stwierdził że możemy myśleć co chcemy, ale według niego był to mord polityczny - więc ja zaapelowałem, żeby więcej takiego zwrotu nie używał, bo właśnie to co on robi jest nawoływaniem do mowy nienawiści, a tej mowy po naszej stronie po prostu nie ma. I nie byłoby jej w Polsce, gdyby ludzie stosowali dziesięć przykazań od Boga jako podstawę do wszelkich działań człowieka, ale jak widać coraz więcej ludzi stosuje jedno przykazanie, które dał nam Szatan. Bo to jest łatwiejsze - do tego jednego ,,przykazania'' się stosować , a brzmi ono ,,róbta co chceta''. Od 27 lat pod płaszczykiem dobroczynności toczą walkę ideologiczną, sącząc mowę nienawiści, demoralizując kolejne roczniki młodych ludzi np. na Przystanku Woodstock.
W kościele na mszy żałobnej za śp. Pawła Adamowicza w pierwszym rzędzie zasiedli: Donald Tusk, Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski z małżonkami. Co Pan o tym myśli?
Lepszy kościół pusty, niż pełen diabłów - zacytowałbym im świętego Ojca Pio, to są jego słowa, i właśnie one skojarzyły mi się z uroczystościami pogrzebowymi w Gdańsku. Kiedy to zobaczyłem, to pomyślałem, że chyba rzeczywiście dokonał się jakiś swoisty cud świętej pamięci: pan Adamowicz zgromadził najwięcej bezbożników w kościele - tych, którzy chcieli rozdziału Kościoła od państwa. To głównie oni siedzieli w pierwszych ławach… Przecież oni tam przyszli uprawiać politykę i hipokryzję. Dlatego słowa św. Ojca Pio pasują tu szczególnie.
Dziękuję za rozmowę