Jeśli ktoś sądził, że debata nad zachowaniem Kościoła w sprawie arcybiskupa Juliusza Paetza dobiegła końca, i że można spokojnie przejść nad nią do porządku dziennego, to ostatnia wypowiedź prezesa KAI Marcina Przeciszewskiego powinna wyprowadzić go z błędu.
W czasie panelu „Kościół na krawędzi?”, który odbył się w ramach Ogólnopolskiego Forum Młodych we Wrocławiu prezes KAI publicznie przyznał, że abp Juliusz Paetz w 1983 r. „do Łomży pojechał na zesłanie, to był podstawowy błąd”. „Jego skłonności zostały rozpoznane w Watykanie” i „Watykan chciał się go pozbyć” - podkreślał prezes KAI.
I choć już wcześniej mówili o tym dziennikarze, to podobna opinia, i to w obecności Prymasa Polski, wcześniej nie padła z ust osoby, która jednak - do pewnego stopnia - pełni funkcje głosu Kościoła.
I trzeba powiedzieć, że po niej, sprawa musi być wyjaśniona do końca i do bólu.
Jeśli bowiem w Watykanie uznano, że z kogoś, kto jest zgorszeniem w Watykanie można - za karę - uczynić ojcem diecezji - to znaczy, najdelikatniej rzecz ujmując, że coś nie tak było z nominacjami biskupimi. I ktoś za to odpowiada. Coś nie tak było też z myśleniem eklezjalnym i teologicznym, bo uznano, że karą dla kogoś jest uczynienie go następcą apostołów, biskupem ordynariuszem. To są bardzo poważne zarzuty.
Nie wierzę, żeby Marcin Przeciszewski o tym nie wiedział. Jeśli zaś je - i to oficjalnie, podczas spotkania zorganizowanego przez seminarium - w obecności Prymasa Polski i ustami poważnego przedstawiciela Kościoła postawiono, to trzeba na nie odpowiedzieć.
Nie wystarczy powiedzieć, że to błąd, trzeba jasno powiedzieć, kto za niego odpowiada. A potem jasno za niego przeprosić. Ofiary, wiernych, których uznano za karę dla biskupa, który nie sprawdził się w Watykanie, okłamywanych księży.
Marcin Przeciszewski wypowiedzią podczas Forum Młodych postawił wiele poważnych pytań.Teraz Stolica Apostolska powinna na nie odpowiedzieć, a także przeprosić za traktowanie wiernych i księży diecezji łomżyńskiej dla biednego duchownego,którego chciano się pozbyć z powodu lawendy pic.twitter.com/H2pBGZ631g
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) December 1, 2019
Tomasz Terlikowski/Facebook