Garri Kasparow ostrzega, że Zachód powtarza dziś błąd z 2014 roku. Arcymistrz szachowy podkreśla, że „pozwolenie Putinowi na zniszczenie Ukrainy zwiększa groźbę większego konfliktu, w tym nuklearnego’’.

Działający na rzecz praw człowieka Garri Kasparow od lat ostrzega przed rosyjskim imperializmem. Od początku wojny na Ukrainie krytykuje też bierność Zachodu, który nie jest w stanie twardo przeciwstawić się rosyjskiemu barbarzyństwu. W serii nowych wpisów na Twitterze zauważa, że kiedy wojska Putina bombardują szpitale, schroniska i domy starości na Ukrainie, zachodni przywódcy mówią nam, iż „wolny świat nie może działać, aby pomóc”.

- „Jest tylko strach, ten sam strach, który powstrzymał ich od działania w 2014 r. i zaprowadził nas tutaj

- pisze Kasparow.

Szachowy arcymistrz przypomina, że kiedy w 2014 roku ostrzegał, iż Putin nie zatrzyma się na Krymie, oskarżano go o podżeganie do wojny. Dziś Zachód robi wszystko, aby powtórzyć ten błąd. Wskazuje, że administracja Joe Bidena powtarza argumenty Baracka Obamy sprzed ośmiu lat. Wtedy też mówiono, że należy wykazać się powściągliwością.

- „Jesteś zbyt porywczy, arcymistrzu Kasparow, poczekajmy i zobaczymy!”

- przypomina tamte argumenty autor.

- „Czekaliśmy. Widzimy”

- dodaje.

Wskazuje, że dziś wciąż wielu zachodnich przywódców chce przeczekać kryzys i dalej robić interesy z Kremlem.

Kasparow apeluje, aby przekazać Ukrainie odrzutowce, drony i broń dalekiego zasięgu. Podkreśla, że trzeba stworzyć korytarze humanitarne i przestać traktować Ukrainę jak własność Putina.

kak/tvp.info.pl