Przed 1 lipca cena energii czynnej była zamrożona na poziomie 412 zł netto za MWh. Po tej dacie cena wzrosła do 500 zł, a od początku przyszłego roku ma wynosić 622,8 zł za MWh. Opłaty dystrybucyjne, które stanowią dużą część rachunków za prąd, również wzrosły z 289 zł do 430 zł za MWh. Łącznie oznacza to wzrost ceny za każdą MWh energii z 701 zł netto do 930 zł netto.
Dominik Kolorz podkreśla, że znaczącym elementem wpływającym na wzrost cen energii są opłaty za emisję CO2 w ramach polityki klimatycznej UE. Na unijnym rynku handlu emisjami EU ETS, cena za tonę CO2 wynosi obecnie około 68 euro, co przekłada się na dodatkowy koszt ponad 230 zł za każdą MWh wyprodukowanego prądu. Chociaż cena uprawnień emisyjnych spadła w porównaniu do początku ubiegłego roku, jest to spowodowane kryzysem gospodarczym, który zmniejsza popyt na te uprawnienia.
Analitycy przewidują, że cena uprawnień EU ETS wzrośnie do około 200 euro za tonę, co obciąży każdą MWh energii elektrycznej podatkiem za CO2 w wysokości niemal 700 zł. Dodatkowo, planowany system ETS2, który ma wejść w życie w 2027 lub 2028 roku, będzie obciążał opłatami za emisje CO2 nie tylko energetykę i przemysł, ale także obywateli za emisje powstające przy ogrzewaniu domów i użytkowaniu prywatnych samochodów. Początkowa cena emisji w systemie ETS2 ma wynosić około 50 euro za tonę, ale szybko może wzrosnąć do 200 euro za tonę.
Podwyżki cen energii są wynikiem zarówno rosnących kosztów produkcji, jak i polityki klimatycznej UE. Aby złagodzić skutki tych podwyżek, konieczne może być przemyślenie elementów Zielonego Ładu, które znacząco obciążają koszty energii w Europie.