W odpowiedzi na te zarzuty, polski Trybunał Konstytucyjny wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że ocena rzecznika generalnego TSUE stanowi "rażące wkroczenie w wyłączne kompetencje" Trybunału Konstytucyjnego w Polsce. Podkreślono, że wszystkie orzeczenia Trybunału zostały podjęte zgodnie z obowiązującą Konstytucją oraz innymi prawami Rzeczypospolitej Polskiej.

Spór dotyczy fundamentalnej kwestii dotyczącej kwestii, w jakich prawo unijne może stanowić prymat na prawem poszczególnych krajów członkowskich Unii Eropejskiej. Rzecznik generalny TSUE uważa, że wyłącznie TSUE jest uprawniony do ostatecznego rozstrzygania konfliktów między prawem Unii a tożsamością konstytucyjną państw członkowskich. Jednak w wielu krajach Unii Europejskiej, takich jak Niemcy, Włochy czy Francja, sądy konstytucyjne również zastrzegają sobie prawo do oceny zgodności prawa unijnego z krajową konstytucją, co wskazuje na brak absolutnego prymatu prawa UE.

Opinia rzecznika generalnego TSUE nie jest wiążąca, choć czasem stanowiła dotychczas podstawę dla ostatecznych orzeczeń Trybunału.

 

"Odnosząc się krótko do prasowych enuncjacji dotyczących stanowiska Rzecznika generalnego TSUE, należy stwierdzić, że wyrażona w stanowisku ocena jest rażącym wkroczeniem w wyłączne kompetencje polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Wszystkie orzeczenia wydane przez TK zostały podjęte zgodnie z obowiązującą Konstytucją oraz innymi prawami Rzeczyspospolitej Polskiej" - czytamy w oświadczeniu polskiego Trybunału Konstytucyjnego.