O smutnej rocznicy przypomina na łamach PCh24.pl red. Paweł Chmielewski stwierdzając, że „to najbardziej kontrowersyjny dokument papieski w całej historii Kościoła katolickiego”. Choć w dokumencie przypomniano, że Kościół nie uznaje „małżeństw” homoseksualnych, to wyrażono zgodę, by kapłani błogosławili pary homoseksualne, które o to proszą. Zastrzeżono jedynie, że nie chodzi o błogosławieństwo liturgiczne.
- „W kilku późniejszych wypowiedziach papież Franciszek przekonywał, że Fiducia supplicans pozwala na błogosławienie „poszczególnych osób”, ale bynajmniej nie związku homoseksualnego”
- przypomina red. Chmielewski.
- „Tekst deklaracji mówi jednak wprost o parach. Błogosławieństwa dla par tej samej płci – tak brzmi fraza kilkukrotnie wymieniana w tekście; deklaracja w ogóle nie wspomina o oddzielnym błogosławieniu osób. Nie ma zatem wątpliwości, że w dokumencie nie chodzi o błogosławienie indywidualnych członków danej pary, ale o błogosławienie pary jako pary. Jako że bycia parą jednopłciową nie da się oddzielić od relacji homoseksualnej, która jest spoiwem taką parę łączącym, mamy do czynienia z de facto błogosławieniem jednopłciowych związków, tyle, że poza liturgią”
- wyjaśnia.
W ten sposób Stolica Apostolska zaakceptowała szokującą praktykę, która staje się coraz powszechniejsza w wielu miejscach świata, zwłaszcza w Niemczech czy Stanach Zjednoczonych. Jednocześnie Watykan wywołał ogromny rozłam w Kościele. Część biskupów jednoznacznie odrzuciła możliwość udzielania błogosławieństwa parom homoseksualnym w jakiejkolwiek formie, a część przyjęła nauczanie wyrażone w „Fiducia supplicans”.
Co na to Kościół w Polsce?
- „W Polsce spokojnie funkcjonujemy tak, jakby żadnego kryzysu nie było. Publicznie znany jest tylko jeden przypadek pobłogosławienia par jednopłciowych przez ks. prof. Adama Świeżyńskiego. Kapłan dokonał tego w kalwińskim zborze w Warszawie. Nie został otwarcie upomniany przez żadnego z biskupów, najprawdopodobniej prywatnie jednak tak, bo później nie manifestował już podobnych działań. Poza tym nie wydarzyło się już nic. Kilku polskich biskupów brało udział w październikowej sesji synodalnej, ale w publicznych wypowiedziach po synodzie nie komentowali kwestii jedności w różnorodności”
- relacjonuje publicysta.
Stało się to możliwe, ponieważ Stolica Apostolska de facto pozostawiła Kościołom lokalnym swobodę w przyjęciu lub odrzuceniu kontrowersyjnego dokumentu.
- „Dlatego 18 grudnia 2023 roku może zostać uznany za symboliczną datę założycielską Kościoła synodalnego, który opiera się na różnorodności doktrynalnej, moralnej i duszpasterskiej. 26 października 2024 roku rzymski Synod o Synodalności opublikował Dokument finalny, który potwierdza takie podstawy różnorodnościowego Kościoła synodalnego”
- zauważa red. Chmielewski.