Warto dodać, że Urban nie miał szans na większe przygotowania – przed meczem z Holandią reprezentacja nie rozegrała ani jednego meczu towarzyskiego.
Jako pierwsi do siatki trafili Holendrzy – Polska przegrywała po golu Denzela Dumfriesa, który padł w 28. minucie. Choć początkowo w meczu zdecydowanie przeważali nasi rywale, w dalszej fazie spotkania nie zabrakło również strzałów biało-czerwonych.
Na gola musieliśmy jednak czekać aż do 80 minuty. Mimo miażdżącej przewagi jeśli chodzi o posiadanie piłki, dzięki bramce Matty-ego Casha udało się zremisować.
Teraz kadrę Jana Urbana czeka mecz z Finlandią. Od wyniku niedzielnego spotkania w Chorzowie będzie zależało bardzo wiele jeśli chodzi o możliwość awansu na mundial.