W odpowiedzi na te niepokojące sygnały, Bank Ludowy Chin zdecydował się na obniżenie stóp procentowych, mając nadzieję na stymulowanie wzrostu gospodarczego. Czy jednak to wystarczy, by osiągnąć wyznaczony przez rząd cel 5% wzrostu gospodarczego w tym roku? Przed chińską gospodarką stoją poważne wyzwania, a przyszłość nie jest pewna.

Bank Ludowy Chin ogłosił w poniedziałek obniżenie siedmiodniowej stopy repo odwróconego do 1,7% z 1,8%. To pierwsza obniżka tej stopy od sierpnia 2023 roku. Również pięcioletnia stopa referencyjna dla kredytów hipotecznych została zmniejszona do 3,85% z 3,95%, a roczna stopa dla kredytów dla firm do 3,35% z 3,45%. Decyzje te mają na celu ożywienie gospodarki i zwiększenie dostępności taniego kredytu, co jest kluczowe dla podtrzymania wzrostu gospodarczego.

Chińska agencja prasowa Xinhua cytowała anonimowe źródła bliskie bankowi centralnemu, które twierdziły, że obniżka stóp procentowych jest dowodem na determinację władz w wzmocnieniu ożywienia gospodarczego. Jednak mimo tych działań, osiągnięcie 5-procentowego wzrostu PKB staje się coraz mniej prawdopodobne.

Chiński PKB wzrósł w drugim kwartale o 4,7%, po wzroście o 5,3% w pierwszych trzech miesiącach roku. Średnie prognozy wskazywały na wzrost rzędu 5,1%. Rozczarowały również dane o sprzedaży detalicznej, która w czerwcu wzrosła jedynie o 2% w ujęciu rocznym, spowalniając z 3,7% w maju. Produkcja przemysłowa wzrosła o 5,3% rok do roku, jednak to chiński konsument jest kluczowym czynnikiem stymulującym wzrost gospodarczy, a jego wydatki pozostają na niskim poziomie.

Plenum Komunistycznej Partii Chin, które odbyło się niedawno w Pekinie, potwierdziło trend w kierunku silniejszego autorytaryzmu i zwiększonej kontroli nad życiem obywateli. Celem jest „bezpieczeństwo”, „stabilizacja” i „kontynuacja” polityki pod wodzą Xi Jinpinga. Władze chińskie nie planują dużych reform gospodarczych, koncentrując się raczej na utrzymaniu stabilności i kontroli.

Perspektywy wzrostu gospodarczego Chin są coraz bardziej niepewne. Nawet jeśli chińskie firmy potrafią konkurować na globalnych rynkach, obecnie wchodzimy w fazę istotnego konfliktu handlowego, w którym zarówno USA, jak i UE będą ograniczać swoje uzależnienie od produktów z Chin. Komunikacja władz chińskich ze światem staje się coraz bardziej zachowawcza, a mieszane sygnały z Pekinu sugerują, że Chiny stają się bardziej zamknięte.