„Opublikowane 1 sierpnia w Dzienniku Ustaw rozporządzenie Barbary Nowackiej w sprawie warunków i sposobu organizowania lekcji religii w przedszkolach i szkołach w oczywisty sposób jest niezgodne z prawem” – oznajmił za pośrednictwem mediów społecznościowych dr Wróblewski.

Jak podkreślił poseł największej partii opozycyjnej, rozporządzenie wydane przez szefową MEN zakłada m.in., że „religia nie będzie nauczana w klasach, gdzie jest mniej niż 7 chętnych”.

Bartłomiej Wróblewski zwraca uwagę na fakt, że kierowany przez Nowacką resort edukacji i nauki „mówi cały czas o dialogu, ale w praktyce narzuca swoje pomysły Kościołom i wspólnotom wyznaniowym”.

Dodatkowo dr Wróblewski przestrzega, że rozporządzenie zostało wydane „z ewidentnym naruszeniem art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty”, który brzmi: „Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania W POROZUMIENIU z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych”.

„Tu żadnego porozumienia nie było, o czym zaświadczają zarówno zarówno zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, jak i Komisja Wychowania KEP” – przypomina parlamentarzysta z Poznania.

„Wydane z rażącym naruszeniem prawa rozporządzenie musi być uchylone, być zgodne z ustawą, zgodne z obowiązującą konstytucyjną zasadą praworządności, szeroko zresztą postulowaną przez Platformę Obywatelską także w dyskusjach politycznych. Stąd Ministerstwo i Ministra także muszą działać zgodnie z prawem” – stwierdził dr Wróblewski.

W opinii doktora nauk prawnych specjalizującego się w prawie konstytucyjnym „wskazane rozporządzenie jest świadectwem wyjątkowej prawniczej dezynwoltury”.