Kiedy w listopadzie 2023 dziennikarz skontaktował się z Michaelem Christensenem, duńskim dyrektorem generalnym firmy, zachwalał on nową metodę jako umożliwiającą rodzicom posiadanie takich „dzieci, jakich chcą”. Test PolygenX miałby im zapewnić „dzieci, które są zasadniczo wolne od chorób, bystre, zdrowe”. Dziennikarz uczestniczył też w kilku innych spotkaniach przez Internet.

W czasie tych spotkań dowiedział się, że firma Heliospect Genomics oferuje „wzięcie embrionów, które klienci tworzą z pomocą in vitro w innych biznesach”, by następnie przy użyciu algorytmów „analizować dane genetyczne dostarczone przez rodziców w celu przewidzenia cech” dzieci. Taka analiza miałaby wykryć też takie charakterystyki, jak np. wzrost, skłonność do tycia czy trądziku. Przy analizie stosowany ma być system punktacji.

Punktację Heliospect Genomics przeprowadza częściowo dzięki dostępowi do tzw. „biobanków”. Należy do nich m.in. UK Biobank, w którym przechowuje się materiał genetyczny dostarczony dobrowolnie przez setki tysięcy Brytyjczyków. Co ciekawe, wśród dawców dominują głównie biali i zamożni. Wygląda na to, że – jak twierdzi Nancy Flanders z Live Action – firma jednak prawdopodobnie tworzy do 100 embrionów, które następnie testuje. Te, które nie przechodzą testu, najprawdopodobniej zatem zostają wyrzucone.

Firma wprawdzie zaprzecza, by miała plany „tworzenia embrionów na skalę przemysłową”, ale wśród pracowników znajduje się np. zwolennik eugeniki Jonathan Anomaly, który napisał książkę Creating Future People (Tworzenie przyszłych ludzi). Anomaly broni w niej „liberalnej eugeniki” i twierdzi, że słowo „eugenika” stało się „brudnym słowem” z powodu hitleryzmu oraz popełnianych przez nazistów zbrodni. Sądzi on, że może ona dać rodzicom „wolność”, a także „poprawić perspektywy ich dzieci”. Anomaly uważa, że biobanki to „dar niebios”.

PolygenX ma być dostępny publicznie w 2025 r. „Selekcjonowanie embrionów w oparciu o przewidywane IQ jest zabronione w Wielkiej Brytanii. Jednak jest całkowicie legalne w Stanach Zjednoczonych”. Tymczasem Christensen zasugerował, że już „są dzieci w drodze”.

Heliospect Genomics proponuje swoim klientom procedurę sztucznego zapłodnienia w Stanach Zjednoczonych, pobranie danych genetycznych, a następnie wysłanie ich do PolygenX w Wyoming. Klienci mogą następnie uzyskać „login do tajnej strony internetowej PolygenX, gdzie ich embriony będą klasyfikowane według IQ, płci, zdrowia psychicznego i zdrowia fizycznego, jak również pewnych cech charakterystycznych, jak ADHD – i potencjalnie nawet kolor włosów, kolor oczu i inne cechy”. Następnie klienci mogą zdecydować, które dziecko wolą.

Heliospect Genomics twierdzi, że celem firmy jest „przekraczanie granic przewidywania genetycznego”, a jednocześnie „poprawa ludzkiego zdrowia i pomyślności”. Tymczasem, jak zauważa Nancy Flanders w artykule przedrukowanym przez „Life Site News”, wygląda to bardziej na „przekraczanie granic moralności i etyki” oraz stosowanie procesu in vitro jako możliwości stworzenia „linii produkcyjnej”, gdzie dzieci stają się produktem dostarczanym nowym właścicielom i wybieranym ze względu na spełnienie oczekiwanych kryteriów.