„Rolnicy jako forpoczta Putina, to jednak ogromny zawód i cios w tradycję broniącej kraju i narodu polskiej wsi” – napisał Lis w mediach społecznościowych.
„Krzywdzenie zwierząt to zawsze barbarzyństwo, obdzieranie ich ze skóry dla pieniędzy to okrucieństwo, barbarzyństwo i skur….two. A już robienie na tym polityki pod rękę z ruskimi to cos co zasługuje na obdarcie ze skóry” – dodał były prezenter „Faktów” TVN w jednym z kolejnych wpisów.
Lisy z oczywistych przyczyn zawsze miały na pieńku z rolnikami, a już tym bardziej z branżą futrzarską, ale jakieś minimum klasy i kultury mogłoby jednak obowiązywać.