W głosowaniu udział wzięło 16 członków komisji – 10 opowiedziało się „za” przymusowym doprowadzeniem posła Prawa i Sprawiedliwości, 6 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Jak zapowiedział przewodniczący komisji Jarosław Urbaniak z Koalicji Obywatelskiej, propozycja w tej sprawie trafi teraz pod obrady całego Sejmu.
– Komisja przedłoży Sejmowi propozycję przyjęcia wniosku o wyrażenie zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie posła Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą – ogłosił Urbaniak po zakończeniu posiedzenia.
Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny w rządzie Zjednoczonej Prawicy, nie stawił się dotąd na żadne wezwanie komisji śledczej badającej sprawę wykorzystywania systemu Pegasus. Złożył za to wniosek o usprawiedliwienie swojej nieobecności ze względów zdrowotnych. Komisja, powołując się na opinie biegłych i brak dostatecznych dowodów uniemożliwiających przesłuchanie, zdecydowała jednak o skierowaniu wniosku o przymusowe doprowadzenie.
Działania komisji to – podają eksperci i politycy opozycji - nie merytoryczne dochodzenie, lecz polityczna vendetta. W ich ocenie, wniosek o przymusowe doprowadzenie byłego ministra to element spektaklu mającego na celu odwrócenie uwagi od obecnych problemów rządu Donalda Tuska.
– To nie komisja śledcza, tylko polityczny teatr. Nikt nie chce ustalić prawdy, tylko upokorzyć Zbigniewa Ziobrę i jego środowisko – mówi jeden z posłów PiS.