Kilka dni temu Trybunał Stanu umorzył postępowanie ws. wniosku prokuratury dot. uchylenia immunitetu I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzaty Manowskiej. Dziś sędziów TS zaatakować postanowił premier Donald Tusk.

- „Z Trybunałem Stanu jest to samo, co z innymi trybunałami. Rozwalili tę instytucję moi poprzednicy w sposób bezwzględny. Część starali się podporządkować, naruszając konstytucję, czasami łamiąc konstytucję. Byli z siebie bardzo zadowoleni”

- przekonywał przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Dalej autor formuły na temat stosowania prawa w taki sposób, w jaki prawo to rozumie władza, zaatakował personalnie sędziego Piotra Andrzejewskiego, który przewodniczył składowi orzekającemu ws. prof. Manowskiej.

- „Patrzyłem na prezydenta Dudę, jaki był zachwycony tym, co zrobił, prezesa Kaczyńskiego. Zdewastowali kompletnie system prawny w Polsce i później mamy takie widowiska jak z panem Andrzejewskim i z bójką niemalże w Trybunale, ale to nie jest pierwszy i to nie jest trzeci przypadek, który pokazuje, co oni zrobili z wymiarem sprawiedliwości w Polsce, jacy ludzie tam w tej chwili odgrywają te główne role, czy to jest pani Manowska, czy to jest pan Andrzejewski. Nie chcę używać mocnych słów, ale tu nie trzeba jakiś moich komentarzy. Wszyscy widzimy przecież co tam się dzieje”

- grzmiał Donald Tusk.

Słowa premiera brzmiały wyjątkowo absurdalnie, bo chwilę wcześniej, w czasie tej samej konferencji prasowej był on pytany o umorzenie sprawy swojego byłego ministra Sławomira Nowaka. W tym przypadku przewodniczący PO mówił o… akceptowaniu wyroków sądu niezależnie od tego, w jaki sposób oceniają je rządzący.

- „Dzięki temu co zdarzyło się 2023 roku, a więc dzięki wygranej Koalicji 15 października, to już nie politycy, nie szefowie partii, nie premier decyduje o tym, kto jest winny, a kto nie, tylko sądy. Nie wnikam w szczegóły tej sprawy, nie mam ani satysfakcji, ani mi smutno, ani wesoło, to nie jest w tych kategoriach”

- przekonywał.

- „Mam zamiar szanować wyroki sądu niezależnie od tego, czy one się mnie, czy komukolwiek innemu podobają. Jestem szczęśliwy, że z trudem, to jest bardzo trudny proces, ale odbudowujemy Polskę, w której wyrokami zajmują się sądy, a nie politycy

- dodał.