Jak pisze Riccardo Cascioli na portalu, który ukazuje się w trzech wersjach językowych (włoskiej, hiszpańskiej i angielskiej): „O tyle, o ile wiemy, Kardynał Raymond L. Burke (...) nie otrzymał jeszcze formalnego powiadomienia potwierdzającego słowa papieża, ale wziąwszy pod uwagę precedensy – najświeższym jest przypadek monsinior Georga Gansweina, byłego osobistego sekretarza papieża Benedykta XVI – są niewielkie wątpliwości, że po słowach nastąpią czyny”.
Zdaniem Cascioliego eksmitowanie kardynała nie będzie problemem także z punktu widzenia prawa kanonicznego, czego przykładem jest usunięcie z diecezji Tyler bp. Josepha Stricklanda. Michael Haynes z „Life Site News” twierdzi, że kard. Burke nie był świadom planów, jakie rzekomo ma wobec niego papież. Dziennikarz przypomina, że papież przygotował możliwość usunięcia kardynałów z Rzymu w lutym tego roku, gdy polecił im płacić „standardowe, bardzo drogie stawki za ich kwatery w Watykanie i wokół niego”.
Pretekstem do takiego posunięcia i wycofania się z oferowania darmowego lub tańszego zakwaterowania miały być „rosnące zobowiązania Stolicy Apostolskiej wobec Kościoła powszechnego i potrzebujących”. Stąd potrzeba „nadzwyczajnego poświęcenia” ze strony kardynałów. A ponieważ papież osobiście podejmuje tutaj decyzje, to zdaniem Haynesa jest to ostrzeżenie dla kardynałów, że mogą stać się „bezdomni, jeśli zasłużą sobie na niezadowolenie papieża”.
Według Cascioliego „rzekoma wrogość kardynała Burke’a stała się prawdziwą obsesją papieża Franciszka w ostatnich czasach, ale w rzeczywistości (...) znalazł się on na celowniku od początku jego pontyfikatu, prawdopodobnie dlatego, że uosabia niektóre z elementów, które najbardziej go denerwują: jest Amerykaninem i nieustannym przypomnieniem doktryny i Tradycji Kościoła; a dodatkowo rezyduje w Rzymie, rzut kamieniem od Placu św. Piotra, skąd – jak pomyśli papież – może spiskować przeciwko niemu”.
Faktem jest, że kard. Burke był współsygnatariuszem dwóch dubiów: w 2016 r. w sprawie Amoris laetitia i w 2023 w sprawie Synodu o synodalności. Jest też krytykowany i przeciwstawiany papieżowi przez media głównego nurtu i liberalne media katolickie. W listopadzie 2014 papież Franciszek usunął go ze stanowiska prefekta Sygnatury Apostolskiej. Kard. Burke krytykuje Synod o synodalności dostrzegając w nim dążenie do „radykalnego” zmienienia Kościoła katolickiego w zgodzie ze współczesnymi ideologiami.
Choć kreuje się go na „wroga” papieża Franciszka, kard. Burke „konsekwentnie wzywał katolików do modlitwy za papieża Franciszka – pisze Haynes – i równie konsekwentnie twierdził, że uważa papieża Franciszka za prawdziwego papieża w ślad za argumentami sugerującymi, że wybór Franciszka mógł być nieważny”. Neguje też, by był wrogiem ojca świętego, swój krytycyzm i interwencje usprawiedliwiając obroną odwiecznej nauki Kościoła, a nie chęcią przeciwstawienia się papieżowi.