„Dostałem pod choinkę Covid” – napisał dzisiejszego rana w mediach społecznościowych były prezenter „Faktów” TVN.

Problem w tym, że niespełna 5 godzin później ten sam Lis postanowił pochwalić się w tychże social mediach - spacerem z psem.

Jak oznajmił były naczelny „Newsweeka”, jego pies „postawił sprawę jasno: Żaden Covid mnie nie interesuje. Nie marudź. Ruszaj tyłek i idziemy na spacer”.

„Luter locuta causa finta” – spuentował Lis, który w przeszłości ochoczo piętnował ludzi kwestionujących zasadność kwarantanny covidowej.

Gdy niespełna trzy miesiące temu były już minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau, pomimo zarażenia koronawirusem pojawił się w przestrzeni publicznej, Lis strofował go na twitterze: „Covid, do domu symulancie”.

Lisie alter ego powinno mu zatem teraz odpisać: „Covid, do domu hipokryto”?