Hołownia, po oznajmieniu wczoraj wszem i wobec, że wystartuje w wyborach prezydenckich jako kandydat niezależny, podkreślił zarazem, że ta „niezależność” jest dla niego „wartością kluczową”.

Politycy, dziennikarze, komentatorzy i internauci snują jednak dywagacje, na czym konkretnie ta „niezależność” Szymona Hołowni miałaby polegać.

„Szymon Hołownia jest kandydatem niezależnym, bo niezależnie od okoliczności będzie dalej wykonywał polecenia Tuska” – stwierdził w mediach społecznościowych inny kandydat w nadchodzących wyborach prezydenckich Sławomir Mentzen.

„Czy dobrze rozumiem, że marszałek Hołownia uciekł ze swojego ugrupowania ogłaszając, że jest niezależnym kandydatem? Czy mógłby też opuścić fotel marszałka Sejmu?” – dopytywał z kolei wiceprezes PiS Michał Wójcik.