Natomiast cel pierwotny Izraela w tej wojnie wydaje się być jasny. Zatrzymanie irańskiego programu nuklearnego było tylko częścią izraelskiego planu. Z charakteru uderzeń lotniczych widać, że plany te były o wiele bardziej szerokie i dotyczyły prawdopodobnie destabilizacji tego kraju, zniszczenia jego infrastruktury krytycznej, gospodarki. W najbardziej sprzyjających warunkach – zmiany reżimu w Teheranie. Dla Izraela, który samodzielnie prawdopodobnie nie byłby w stanie wyeliminować zagrożenia irańskiego dla siebie, destabilizacja tego kraju oznacza trwałe jego osłabienie. Iran zajęty swoimi własnymi problemami, posiadający mniejsze niż obecnie zasoby nie byłby zdolny do projekcji siły poza granice państwa. Nie mógłby budować antyizraelskich sił proxy w innych państwach regionu i ich wspierać. Ale to co leży w interesie Izraela w tym wypadku może być groźne dla innych graczy, w tym przede wszystkim dla Europy. 

Mam wrażenie, że w Polsce wielu tą wojnę traktują jako odległą rozgrywkę niewpływającą w żaden sposób na nasze życie. Natomiast potencjalna destabilizacja Iranu, jego rozpad, konflikty wewnętrzne, znaczące pogorszenie się warunków życia i bezpieczeństwa w tym kraju, prawie na pewno doprowadzą do nowych wielkich fali migracyjnych, które ruszą z Bliskiego Wschodu. Prosze zgadnąć w jakim kierunku te fale podążą? Z pewnością nie w kierunku Pakistanu, Indii czy krajów arabskich. Kraje sąsiadujące z Iranem nie będą w stanie zatrzymać tych fali (jak też i nie będą chętne tego zrobić) i one z pewnością dotrą do Europy powodując nowy kryzys migracyjny na wielką skalę. Chciałbym przypomnieć, że Iran nie jest krajem małym, liczy bowiem ok 90 mln populacji i średnia wieku tej populacji jest o wiele niższa niż w Europie. Większy procent młodych ludzi oznacza większą mobilność populacji i gotowość do migracji na dużą odległość w razie konieczności. 

Polski to niestety również może dotknąć bardziej niż bezpośrednio, ponieważ nie ma żadnej wątpliwości, iż Rosja w sposób cyniczny skorzystałaby z tego nowego kryzysu jako broni w swojej antypolskiej wojnie hybrydowej. Rosjanie otrzymaliby nowy wielki zasób ludzi gotowych szturmować granicę polsko-białoruską i destabilizować w ten sposób sytuację w naszym kraju. Iran nie graniczy bezpośrednio z Rosją, natomiast graniczy z postradzieckimi republikami Azji Środkowej, w których Rosja posiada znaczne wpływy i podtrzymuje połączenie z Rosją również przez morze Kaspijskie. Zorganizowanie więc szerokiego korytarza dla migrantów z upadającego Iranu do naszej wschodniej granicy nie stanowiłoby większego problemu dla Rosjan. 

Można byłoby nazwać również wiele innych czynników, które wpłyną na nas negatywnie w razie destabilizacji Iranu, ale ten migracyjny uważam za jeden z tych, które uderzą w nas bezpośrednio i potencjalnie bardzo boleśnie. Tego jednego czynnika wystarczy by uważać ten scenariusz za bardzo niebezpieczny dla Polski. Pozostaje więc mieć nadzieję iż konflikt zakończy się na obecnym etapie i rzeczywiście dojdzie do podpisania porozumienia o zawieszeniu broni.