Funkcjonariusze reżimu wtargnęli do domu, gdzie mieszkała matka z czteromiesięcznym niemowlęciem i trzyletnią dziewczynką.

Brutalnie wyrwali dzieci matce, rozdzielili i oddali obcym osobom. Kobietę bestialsko skuli w kajdany. Wywieźli do więzienia. Najmłodsze dziecko w ciągu czterech dni pozbawili życia, a trzyletnią Oliwkę trzymali w izolacji od rodziców.

Po śmieci niemowlaka 22- letnia matka chciała przegnać własne dziecko. Na pogrzebie Tuskowcy wlekli cierpiącą matkę w kajdanach na nogach i rękach. W stroju więzniarki uczestniczyła w pogrzebie w towarzystwie funkcjonariuszy Służby Więziennej. Nawet na pogrzebie dziecka znęcali się nad kobietą.

To nie obrazki z czasów okupacji. To nie Gestapo, nie SS. To nie III Rzesza.

To Polska opanowana przez zbieraninę Tuska.

Ile kobiet będzie jeszcze torturowanych zanim reżim Tuska upadnie?

Ile jeszcze maluch dzieci umrze zanim reżim Tuska upadnie?

Skala ludzkich tragedii i nieszczęść jest gigantyczna. Reżim po upadku należy rozliczyć.

Myślami jesteśmy z skrzywdzoną rodziną.

Jako człowiek, mężczyzna, ojciec i mąż zawsze będę bronił dzieci, matki oraz rodziny. To naturalny ludzki odruch.

Nasza rodzina również była ofiarą nękania przez urzędników nasłanych przez wójta gminy Darłowo. Niestety nie do końca udało nam się obronić dzieci przez przemocą urzędniczą. Urzędnicy bezprawnie wtargnęli do domu i zastraszali dzieci.

Dzieci mocno ucierpiały, a sprawca całej tragedii nawet nie przeprosił. Najwidoczniej nie ma ludzkich odruchów. Sprawa nadal jest w prokuraturze. Jeśli istnieje w Polsce prawo winni zostaną skazani. Czeka ich jeszcze sprawa z powództwa cywilnego.