Na łamach portalu tygodnika „idziemy” ukazał się felieton o. prof. Dariusza Kowalczyka SJ, w którym odnosi się on do postawy rządu Donalda Tuska wobec nauczania religii w szkołach. Przypomnijmy, że minister Nowacka najpierw zmieniła zasady nauczania religii bez wymaganego ustawą porozumienia z Kościołami i związkami wyznaniowymi, a teraz ignoruje zabezpieczenie TK w tej sprawie.
- „Podobny stosunek do prawa i do religii w szkole miały władze komunistyczne. Jednak komuniści bali się jednym cięciem wyrzucić lekcje religii ze szkół. Ale wiadomo było, że będą bruździć, piętrzyć trudności, dyskryminować katechetów. Dlatego kard. Adam Sapieha podkreślał: Obowiązkiem naszym jako Polaków i katolików jest stanowczo żądać, […] aby nauka wiary w szkołach należne i pierwszorzędne miejsce zachowała. Wszelkie niezgodne z tym zamiary musimy bezwzględnie odpierać”
- przypomina jezuita.
- „Kiedy czyta się o walce komunistów z katechezą w szkole, łatwo można zauważyć, że obecny rząd z ministrą Nowacką na czele używa bardzo podobnych metod, jak np. próba przeniesienia religii na pierwszą i ostatnią godzinę lekcyjną. Zwieńczeniem stopniowego rugowania religii ze szkół była uchwalona 15 lipca 1961 r. przez Sejm PRL ustawa O rozwoju systemu oświaty i wychowania, według której nauczanie w publicznych szkołach musiało mieć charakter wyłącznie świecki”
- dodaje.
Teraz, kiedy resort edukacji objęła minister Nowacka, „w Polsce w sprawie religii mamy powrót do PRL”.