Od wprowadzenia nowych regulacji w czerwcu, ceny energii na Towarowej Giełdzie Energii zaczęły gwałtownie rosnąć, osiągając rekordowe poziomy. 17 czerwca cena wynosiła 1200 zł/MWh, a już 18 lipca wzrosła do 2400 zł/MWh, podczas gdy wcześniej oscylowała wokół 600 zł/MWh. Obajtek podkreślił, że takie ceny nie były notowane nawet w czasie kryzysu energetycznego.
Zdaniem Obajtka, to spekulacyjne szaleństwo wynika z nadmiaru OZE w ciągu dnia i manipulacji cenowych państwowych koncernów energetycznych wieczorem, gdy produkcja OZE spada. Nowe regulacje umożliwiły te praktyki, podczas gdy ceny węgla, gazu i CO2 pozostały bez zmian. Polityk przypomniał, że rząd PiS wprowadził regulacje ograniczające nadmiarowe zyski energetyki w najgorszym okresie kryzysu energetycznego, co teraz zostało zaniechane.
Obajtek ostrzega, że przez tę amatorszczyznę obecnego rządu Donalda Tuska, Polacy są zmuszeni płacić najwyższe w Europie ceny za prąd dla przemysłu, co przekłada się na wyższe koszty dla obywateli, rosnącą inflację i cierpiącą gospodarkę.
"Za tę amatorszczyznę obecnego rządu płacą Polacy - prąd dla przemysłu jest w Polsce najdroższy w Europie, obywatele płacą krocie z własnej kieszeni, inflacja rośnie, a gospodarka cierpi. Uśmiechajcie się!" - zakończył swoją wypowiedź Obajtek.