Koalicja Obywatelska liczy, że jesienne wybory pozwoli jej wygrać sztuczna inteligencja. Po wykorzystaniu przez ugrupowanie Donalda Tuska technologii deepfake, kolejną kompromitacją okazało się stworzenie genaratora memów. Platforma opublikowała grafikę z Jarosławem Kaczyńskim i podpisem „Ja jestem zagrożeniem” oraz stworzyła generator pozwalający internautom dopisywać, dla kogo ich zdaniem lider PiS jest zagrożeniem. Okazało się, że autorzy pomysłu postawili na szeroką cenzurę, zakazując używania takich słów jak „Donalda”, „Tuska”, „Brukseli”, „Niemcy” czy „zdrajców”. Szybko jednak pojawiła się masa memów, których autorzy wskazywali, że wicepremier jest zagrożeniem dla „pozatraktatowego przekształcania Unii Europejskiej w scentralizowane Federalne Państwo Niemieckie” czy „germańskich klakierów”.

Ostatecznie Platforma generator usunęła. Teraz Borys Budka zapowiedział stworzenie nowego.

- „Przede wszystkim chcemy zrobić taki nowy generator, że będzie można zapytać Jarosława Kaczyńskiego, o czym rozmawiał z Angelą Merkel w 2016 roku na tajnym spotkaniu w Niemczech. Wyobraźcie sobie państwo, ukrywane spotkanie Kaczyński-Merkel i nikt nie wie, o czym rozmawiali”

- powiedział szef klubu KO.