Kandydujący niegdyś do Parlamentu Europejskiego z list Prawa i Sprawiedliwości oraz współpracujący z Jarosławem Gowinem politolog opublikował na swoim Facebooku list otwarty do rektora Uniwersytetu Śląskiego, w którym domaga się likwidacji Wydziału Teologicznego.
- „W czasie gdy świat przyznawał Nagrodę Nobla z fizyki, chemii czy medycy, zajrzałem na stronę internetową Wydziału Teologicznego naszego uniwersytetu i znalazłem tam wiele interesujących prac dyplomowych, magisterskich i doktorskich”
- pisze prof. Migalski (pisownia oryginalna).
Następnie autor wymienia takie tytuły jak „Wybrane aspekty istnienia i natury aniołów we współczesnej myśli teologicznej”, „Sposoby działania demonów według Państwa Bożego św. Augustyna” czy „Bezrobocie – zagrożenie czy szansa chrześcijańskiej nadziei. Studium teologiczno-pastoralne na podstawie badań przeprowadzonych wśród bezrobotnych mężczyzn miasta Katowice”.
- „To wstyd, że w XXI wieku częścią wspólnoty akademickiej są teolodzy, powyższe produkcje mają pieczęć państwowej uczelni, a ich posiadacze mogą szczycić się tym samym dyplomem, co studenci i doktoranci, którzy kilka lat spędzili nie na nauce o demonach i aniołach, ale na badanach kwarków, genów czy aperiodycznego monotylu”
- oburza się wykładowca.
Jego zdaniem „teologia nie powinna gościć w murach państwowych uniwersytetów”.
- „Dowody na istnienie bogów są, delikatnie mówiąc, raczej wątpliwej natury, dlatego nauka o nich nie może być finansowana i traktowana na równi z badaniami geografów, chemików, prawników, literaturoznawców czy (Pan wybaczy) politologów lub socjologów”
- twierdzi.
- „To zawstydzające, że muszę o tym pisać, bo wydaje się czymś oczywistym, iż trud włożony w refleksję nad naturą aniołów nie jest tym samym, co zgłębianie tajemnicy czarnych dziur. Mam nadzieję, że podziela Pan moje przekonanie”
- dodaje.
Żali się, że „praktycznie każdy wykładany na Wydziale Teologicznym przedmiot jest wprost katolicką indoktrynacją lub nauczaniem zgodnym z wizją świata Watykanu”.
- „Trwanie tego stanu rzeczy obraża elementarne poczucie przyzwoitości i wyobrażenie o tym, czym powinien być uniwersytet w XXI wieku. Wspólnoty religijne mają pełne prawo nauczania podstaw swej wiary, ale niech robią to za własne środki i w swoich obiektach”
- dodaje.
Podkreśla, że „fakt pozostawania Wydziału Teologicznego w ramach naszej uczelni nie jest poważny”.
- „Jest kpiną z tych wszystkich, którzy prowadzą rzetelne badania nad istotnymi zjawiskami naszego świata oraz starają się z dobrze udokumentowaną wiedzą dotrzeć do studentek i studentów”
- pisze prof. Migalski.
W związku z tym autor domaga się od rektora „zainicjowanie w ciałach odpowiedzialnych za kształt naszej uczelni dyskusji o sensie pozostawania Wydziału Teologicznego w jej strukturach”.