Rada Ministrów przyjęła wczoraj uchwałę, która zakłada, że od tej pory orzeczenia Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego, uznane przez rządzących za „wadliwe”, będą publikowane z przypisem. O nowym osiągnięciu „demokracji walczącej” w czasie konferencji prasowej osobiście poinformował premier Donald Tusk.
- „Publikacje werdyktów SN będą opatrzone zawsze wtedy, kiedy one są wadliwe z punktu widzenia konstytucji i polskiego prawa, będą przez nas opatrzone takim przypisem, tak aby każdy, kto będzie czytelnikiem tej publikacji, wiedział że zgodnie z uchwałą Sejmu jeżeli chodzi o TK, uchwałą rządu jeśli chodzi o SN, że ta sytuacja, instytucje lub jej werdykty są wadliwe z punktu widzenia państwa polskiego”
- oświadczył.
Na działania rządu w opublikowanym dziś oświadczeniu odpowiedział prezes TK Bogdan Święczkowski.
- „Próba zmiany Konstytucji w drodze uchwały Rady Ministrów nie ma precedensu w historii Polski, nawiązuje natomiast wprost do praktyki czasów socjalizmu, czyli prawnych realiów Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, dawno odrzuconej przez Polaków i doktrynę prawa”
- zauważył.
- „Podejmując uchwalę Rada Ministrów nie wskazała żadnej ustawowej podstawy prawnej swojego działania, ponieważ obowiązujące przepisy prawa nie przyznają Rządowi kompetencji do aktywności w obszarze stanowiącym jej przedmiot”
- dodał.
Podkreślił, że wobec tego uchwała rządu nie ma mocy prawnej i „stanowi wyłącznie wyraz poglądów politycznych członków Rady Ministrów”.
Prezes Święczkowski przypomniał też o skierowanym przez niego do najważniejszych osób w państwie zaproszeniu do rozmów w celu wypracowania kompromisu ws. funkcjonowania TK. Wyraził nadzieję, że przyjęta przez rząd uchwała nie jest odpowiedzią premiera na to zaproszenie.
- „Okres świąteczny jest czasem zadumy i refleksji, należy zatem oczekiwać, że przedstawiciele władzy wykonawczej podejmą w tym czasie decyzję co do dalszych losów tej inicjatywy”
- zakończył.