W rozmowie z Telewizją Trwam i Radiem Maryja Karol Nawrocki jasno zdefiniował swoje podejście do relacji z Radą Ministrów: – Dobro Polski wymaga współpracy prezydenta z premierem i wszystkie projekty, które będą dobre dla Polaków, będą spotykały się z moją akceptacją – zaznaczył.

Jednocześnie przypomniał swoją dotychczasową ocenę rządów Tuska: – To najgorszy premier po 1989 roku – powiedział bez ogródek. Mimo tej surowej oceny, Nawrocki podkreśla, że system demokratyczny zobowiązuje go do współpracy wszędzie tam, gdzie chodzi o sprawy zasadnicze dla obywateli.

Prezydent elekt zapowiedział, że jego podpisu nie uzyskają żadne ustawy godzące w suwerenność Polski czy zmieniające jej tożsamość narodową. Zaznaczył jednak, że jeśli rząd przedstawi rozwiązania, które wspierają obywateli – jak np. podniesienie kwoty wolnej od podatku czy projekty deregulacyjne – to może liczyć na jego współpracę.

Karol Nawrocki przypomniał również, że rząd zapowiadał przygotowanie aż 100 ustaw deregulacyjnych do końca maja. Tymczasem termin ten minął, a projektów nadal nie przedstawiono. – Liczę, że przynajmniej 50 takich ustaw powstanie do końca sierpnia – stwierdził. Zapowiedział też, że będzie życzliwie przyglądał się pracom rządu nad usprawnieniem procesów legislacyjnych, jeśli będą one rzeczywiście służyć obywatelom.

Nawrocki nie zamierza być biernym prezydentem. Jak zapowiedział, już dzień po zaprzysiężeniu – 7 sierpnia – ogłosi pierwsze propozycje legislacyjne. Kolejne inicjatywy mają być publikowane w dalszej części miesiąca. Ich szczegóły pozostają na razie nieznane, ale prezydent elekt zaznaczył, że z uwagi na trudną sytuację finansów państwa, jego projekty będą wcześniej konsultowane i dostosowywane do realnych możliwości budżetowych.

Jego podejście można określić jako wyważone: z jednej strony – twarda obrona suwerenności i tradycyjnych wartości, z drugiej – gotowość do kompromisu i dialogu w kwestiach społeczno-gospodarczych. To sygnał, że prezydentura Nawrockiego może być czasem zderzeń światopoglądowych, ale także obszarem punktowej współpracy tam, gdzie chodzi o konkretne korzyści dla obywateli.