Pod koniec sierpnia w środowiskach prawniczych kojarzonych ze stowarzyszeniem „Iustitia” wybuchła burza w związku z kontrasygnowaniem przez premiera Donalda Tuska postanowienia prezydenta Andrzeja Dudy o wyznaczeniu sędziego Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego Zgromadzenia Sędziów Izby Cywilnej SN, które wybierze nowego prezesa tej Izby. W reakcji na protesty środowisk podważających status sędziego Wojciechowskiego, premier oświadczył na konferencji prasowej, że doszło do błędu i podpisał dokument nieświadomie. Wczoraj szef rządu poszedł jeszcze dalej i… w mediach społecznościowych swoją kontrasygnatę „uchylił”.

W czasie konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Finlandii Alexandrem Stubbem do sprawy odniósł się dziś prezydent Andrzej Duda.

- „Zgromadzenie Sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego odbywa się dzisiaj. (…) Wczoraj słyszeliśmy wypowiedź przedstawiciela Sądu Najwyższego, który jednoznacznie powiedział, że postanowienie prezydenckie zostało wydane, kontrasygnowane, opublikowane, wywołało skutki prawne. I to jest stanowisko dzisiaj Sądu Najwyższego, które zrealizowało się poprzez przeprowadzenie tego Zgromadzenia”

- wyjaśnił.

Zwrócił przy tym uwagę na wypowiedzi sympatyzujących z obecnym obozem władzy autorytetów prawniczych, „którzy jednoznacznie powiedzieli, że jakiekolwiek uchylenie, odwołanie, anulowanie kontrasygnaty premiera pod postanowieniem wydanym przez prezydenta jest po prostu prawnie niemożliwe”.

Prezydent przywołał opinię, wedle której cała sytuacja jest „śmieszno-straszna”.

- „Śmieszna, bo premier wycofuje się z własnego podpisu, a straszna, bo pokazuje, że premier po raz kolejny podpisuje dokument i nie wie co podpisuje”

- zauważył.

Podkreślił, że „jakiekolwiek działanie na portalu X w postaci próby anulowania tej kontrasygnaty jest po prostu prawnie całkowicie bezskuteczne”.