Funkcjonariusze CBA zatrzymali wczoraj byłego rzecznika prezydenta Błażeja Spychalskiego, który usłyszał zarzuty w ramach śledztwa dot. nieprawidłowości w Collegium Humanum.
- „Jeden polega na tym, że z moich pieniędzy prywatnych opłaciłem studia na Collegium Humanum. Z mojego prywatnego konta na konto uczelni. Podobno jest to jakaś korzyść. Drugi zarzut dotyczy tego, że pracując w Orlenie używałem dyplomu i że niby to była podstawa mojego zatrudnienia”
- przekazał sam Spychalski po wyjściu z prokuratury.
W czasie dzisiejszej wizyty w Kolejach Małopolskich w Krakowie do sprawy odniósł się prezydent Andrzej Duda.
- „Nie ukrywam, że było to dla nas zaskoczeniem, że do takiej sytuacji doszło. Rozumiem, że prokuratura prowadzi swoje czynności i dokonała przesłuchania, pan minister złożył wyjaśnienia”
- powiedział.
Przypomniał, że obecnie Błażej Spychalski jest jego społecznym doradcą.
- „To jest funkcja, która jest funkcją nieodpłatną i w ten sposób tylko jest związany z Kancelarią Prezydenta. Ja czekam na to, w jaki sposób prokuratora będzie tą sprawę wyjaśniała i jakie będą dalsze decyzje prokuratury”
- wyjaśnił.
- „Na razie zdecydowałem wczoraj o tym, by zwrócić się do do szefowej kancelarii, do pani minister Małgorzaty Paprockiej i moich współpracowników z kierownictwa, aby nie angażować pana Błażeja Spychalskiego w żadne działania, które w jakikolwiek sposób prowadziłyby do reprezentowania prezydenta Rzeczypospolitej, czy to na jakichś uroczystościach, czy w jakichś wydarzeniach, do czasu dopóki ta sprawa nie będzie bardziej rozjaśniona, dopóki prokuratura nie pokaże jakie w istocie zamierza decyzje podjąć”
- dodał.
Zaznaczył, że obecnie „absolutnie panu ministrowi przysługuje pełne domniemanie niewinności i stwierdzenie dzisiaj, że jest czemukolwiek winien byłoby absolutnie sprzeczne z obowiązującymi normami”.