W wywiadzie dla portalu wPolityce.pl prof. Anna Łabno skomentowała zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa zamachu stanu przez rządzących, które do prokuratury skierował prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski.
- „Zwykle kojarzymy, że zamach stanu charakteryzują działania prowadzone przy pomocy sił zbrojnych. Natomiast poczynając od grudnia 2023 roku jesteśmy w sytuacji, w której w drastyczny sposób narusza się konstytucję i inne akty prawne w celu absolutnego przejęcia władzy. Jeszcze jakiś czas temu miałam nadzieję na znalezienie zgodnego z prawem rozwiązania obecnej sytuacji. Jednak w tej chwili sytuacja jest bardzo poważna, ponieważ instytucje państwa są kompletnie niszczone poprzez wydawanie różnych aktów prawnych, które naruszają kompetencje, procedury”
- powiedziała.
Konstytucjonalistka wskazała na dramatyczną sytuację w sądownictwie.
- „W sytuacji, w jakiej jesteśmy, kiedy eliminuje się sędziów powołanych po 2017 r., odbiera się im sprawy, usuwa dotychczasowe kierownictwo sądów, tworzy specjalne wydziały w sądach, do których przesuwa się niewygodnych sędziów odbierając sprawy, które prowadzą, kiedy powoduje się, iż przestępcy mogą wychodzić na wolność, to przecież oznacza, że sądy nie są w stanie wypełniać swojej konstytucyjnej roli, do jakiej są powołane. W takim razie kto będzie rozstrzygał konflikty między obywatelami, a także między obywatelami a władzą?”
- pyta.
Zwróciła uwagę na dążenia rządzących do zlikwidowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która nie tylko rozstrzyga o ważności wyborów, ale również „jest sądem powołanym do rozstrzygania skargi nadzwyczajnej, szczególnego środka prawnego, który służy ochronie praw jednostki w sytuacji, gdy zawiodły wszystkie środki przysługujące w postępowaniu sądowym”. Podkreśliła, że „jeżeli podstawowe instytucje państwa nie działają we właściwy sposób”, należy postawić pytanie o to, „z jakim państwem mamy do czynienia”.
- „Obecnie państwo polskie szybkim krokiem zmierza w stronę autorytaryzmu. To jest bardzo mocne określenie, ale myślę, że jest tutaj adekwatne. Aktualnie państwo nie tylko nie zapewnia wykonywania prawa, ale jeszcze działa w tym kierunku. by ten stan zakonserwować, wyeliminować pewne grupy społeczne z możliwości udziału we władzy. To jest niestety kierunek najgorszy z możliwych, to znaczy droga do autorytaryzmu i to, co w swoim 60-stronicowym wniosku ujął prezes Trybunału Konstytucyjnego, potwierdza to w sposób szczegółowy”
- stwierdziła konstytucjonalistka.
- „Potwierdza się teza o pełzającym zamachu stanu, którego efektem końcowym będzie niestety system autorytarny, w którym tylko część obywateli będzie miała prawo do reprezentowania swoich interesów i do gwarancji podstawowych wolności oraz praw”
- dodała.