Kurski, Czarnecki, Gosiewska… i to z osobistym poparciem prezesa Kaczyńskiego, przegrali, i dobrze. Fatalne listy w wielu przypadkach… i przez to, że oni stali się twarzami kampanii przegrali dobrzy kandydaci czyli Fotyga czy Waszczykowski czy Saryusz-Wolski. PiS przesuwał się w tych wyborach z pozycji merytoryczno-intelektualnych na rzecz partyjniactwa i zamkniętego kręgu zaufania. Przez to też nie był w stanie zmobilizować nawet własnego elektoratu. I to na Wschodzie! I stąd PiS przegrał. Zasłużenie… I nie pocieszajmy się klęską Trzeciej Drogi , ale skupmy się na swojej przegranej i przyszłości ruchu prawicowego w Polsce” – napisał wczoraj późnym wieczorem w mediach społecznościowych prof. Cenckiewicz.

Gdy PKW ogłosiła dziś oficjalne wyniki wyborów a przewaga KO nad PiS znacząco stopniała – do niespełna jednego punktu procentowego, Sławomir Cenckiewicz stwierdził:

„Gdyby listy były inne i lepsza mobilizacja na Wschodzie, PiS by nakrył to towarzystwo kłamców czapką. Ale Czarneckim i Kurskim się to nie udało… no i Saryuszem-Wolskim wyrzuconym do Lublina. Ale dobrze że blisko remisu, choć ostatecznie to jest przegrana!” – napisał w mediach społecznościowych prof. Sławomir Cenckiewicz.

Natomiast w jednym z kolejnych swych wpisów, autor publikacji „SB a Lech Wałęsa” dodał: „Można to otwarcie powiedzieć – PiS zniszczyli kandydaturę Saryusza-Wolskiego w tych wyborach, ze szkodą dla Polski”.