Szokujące słowa padły z usta papieża Franciszka 13 września, w czasie spotkania z indonezyjską młodzieżą. Biskup Rzymu stwierdził, że różnice między religiami są niczym różnice pomiędzy językami.

- „Jeżeli zaczniecie się kłócić: Moja religia jest ważniejsza od twojej! Moja jest prawdziwa, a twoja nie jest prawdziwa! Dokąd to doprowadzi?”

- pytał.

Franciszek przekonywał, że różne religie są różnymi drogami do Boga, nie akcentując przy tym prawdy o tym, że „nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni”. (Dz 4, 12) W podobnym tonie kilka dni później ojciec święty zwrócił się do młodzieży w czasie ekumenicznego spotkania w Tiranie stwierdzając, że „różnorodność waszych tożsamości kulturowych i religijnych jest darem Boga”.   

W rozmowie z telewizją EWTN do wypowiedzi papieża odniósł się bp Athanasius Schneider.

- „Cytowane twierdzenie papieża Franciszka jest w ewidentny sposób sprzeczne z Bożym Objawieniem. Bezpośrednio zaprzecza pierwszemu przykazaniu Bożemu. To przykazanie obowiązuje zawsze: Nie będziesz miał cudzych bogów przede Mną. Jest to zupełnie jasne. Takie twierdzenie przeczy całej Ewangelii. Jezus Chrystus powiedział: Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”

- podkreślił biskup pomocniczy Astany.

Postawę papieża Franciszka niemiecki hierarcha zestawił z postawą św. Piotra, który trzy razy zaparł się Chrystusa.

- „Bóg dopuścił, by pierwszy papież – Szymon, Piotr – wyparł się Chrystusa. Wyparł się go trzy razy, a został przecież uczyniony wikariuszem Chrystusa. Piotr jednak żałował, bronił Chrystusa, wyznawał w Niego wiarę i oddał za Niego swoje życie jako męczennik. W naszej obecnej sytuacji musimy po prostu modlić się za papieża Franciszka, żeby otrzymał taką łaskę Pana, jaką otrzymał Piotr – pokuty; żeby jasno i odważnie wyznał, że nie dano ludziom żadnego innego imienia, w którym mogliby być zbawieni, poza Jezusem Chrystusem, wcielonym Synem Bożym, jedynym Odkupicielem ludzkości”

- stwierdził.