Dziennikarz Telewizji Republika na wspomnianej już platformie społecznościowej poinformował:

Policja do Roberta Bąkiewicza weszła pod pretekstem … szukania dokumentów z Marszu Niepodległości w 2018 roku”.

Dodał, że dziwne jest to, że służby takiego przeszukania nie dokonują w siedzibie stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

Dalej Jelonek przypomniał, że Bąkiewicz przed kilkoma dniami organizował pikietę przed niemiecką ambasadą, przypominając o reparacjach oraz krytykując działania rządu Donalda Tuska.