W 2022 roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała Pawła Rubcowa, przedstawiającego się również jako Pablo Gonzalez. To hiszpański dziennikarz rosyjskiego pochodzenia, który pisał o kryzysie na polsko-białoruskiej granicy i Strajku Kobiet m.in. dla Deutsche Welle. Mężczyzna okazał się być oficerem rosyjskiego wywiadu wojskowego. Na początku sierpnia ub. roku został przekazany Rosji w ramach ogromnej wymiany więźniów pomiędzy Rosją i Białorusią a państwami zachodnimi. W Polsce tymczasem prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw szpiegowi. Sprawą zajmuje się Sąd Okręgowy w Warszawie.
- „Jako referent został wylosowany sędzia Paweł du Château, który skierował sprawę na posiedzenie w dniu 6 marca 2025 roku w celu rozważenia zastosowania wobec oskarżonego środka zapobiegawczego i zawieszenia postępowania w sprawie”
- poinformowała „Rzeczpospolitą” rzecznik SO w Warszawie sędzia Anna Ptaszek.
Jak zauważa „Rzeczpospolita”, do rozpoczęcia procesu konieczna jest obecność oskarżonego przynajmniej na pierwszej rozprawie. Stąd konieczność zastosowania środka zapobiegawczego. Chodzi najpewniej o decyzję o tymczasowym aresztowaniu, która pozwoli na podjęcie kolejnych kroków w celu schwytania Rubcowa. To jednak zdaje się mało prawdopodobne. W Rosji witał go na lotnisku sam Władimir Putin.
- „Teoretycznie można skierować do władz Rosji wniosek o ekstradycję Pawła Rubcowa, jednak w praktyce powodzenie takiego wniosku jest równe zeru – Rosja nie po to się o niego upomniała, żeby teraz go wydać”
- zauważa gazeta.