Prokuratura Okręgowa w Zamościu planuje postawić Ryszardowi Czarneckiemu zarzuty w związku z nieprawidłowym rozliczeniem przez byłego europosła kosztów dojazdów do Parlamentu Europejskiego w latach 2008-2018.
- „Na środę planowane jest wydanie postanowienia o ogłoszeniu zarzutów. Następnie zostaną podjęte działania zmierzające do wykonania czynności procesowych z jego udziałem, czyli przedstawienie zarzutów oraz przesłuchanie w charakterze podejrzanego i odebranie od niego wyjaśnień”
- przekazał PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec.
Do spawy sam Czarnecki odniósł się na antenie Polsat News.
- „Dwa lata temu oddałem wszystkie środki, o których mowa, więc jestem zaskoczony, że ten temat jeszcze istnieje”
- przyznał polityk PiS.
Podkreślił, że kierowany pod jego adresem zarzut jest nieprawdziwy.
- „Te nieprawidłowości powstały na skutek winy moich asystentów, ale biorę to na siebie. Wbrew oskarżeniom nie sporządzałem wcale tych dokumentów i to jest ewidentnie zarzut nieprawdziwy. Nie rozumiem, czemu ta sprawa wraca”
- powiedział.