W sobotę wielu klientów Santandera zgłaszało nieautoryzowane wypłaty z kont, głównie w województwach kujawsko-pomorskim i wielkopolskim. Najwięcej przypadków odnotowano w Bydgoszczy, Nakle, Żninie i Aleksandrowie Kujawskim, a w samym regionie przyjęto co najmniej 55 zgłoszeń. W Poznaniu i okolicach zgłoszono blisko 70 podobnych sytuacji.

Bank natychmiast zapewnił, że żaden klient nie poniesie strat. – „Wszystkie środki zostały już zwrócone, a poszkodowani klienci otrzymali pieniądze bez konieczności składania reklamacji” – przekazał Santander w komunikacie. Zwroty zostały zrealizowane automatycznie, a klienci otrzymali potwierdzenia transakcji przywracających środki na ich rachunki.

Santander podkreśla, że zdarzenie miało charakter lokalny, obejmujący jedynie kilka bankomatów w wybranych miastach. Nie stwierdzono żadnego naruszenia integralności systemów bankowych ani wycieku danych osobowych.

Wstępne ustalenia wskazują, że sprawcy mogli wykorzystać nakładki skanujące i kamery zamontowane na urządzeniach należących do zewnętrznej sieci współpracującej z bankiem – klasyczny przypadek skimmingu.

Po wykryciu oszukańczych transakcji Santander natychmiast zablokował karty, które mogły zostać narażone, i powiadomił policję oraz operatorów bankomatów. Bank wdrożył również wewnętrzne procedury bezpieczeństwa, które uniemożliwiły przestępcom dalsze działanie.

– „Zdarzenie było ograniczone do pojedynczych urządzeń. Nie był to incydent masowy, a nasi klienci nie byli narażeni na utratę oszczędności” – poinformowało biuro prasowe banku.

Szacuje się, że w całym kraju mogło ucierpieć kilkaset osób, głównie użytkownicy bankomatów jednej sieci partnerskiej. Incydent nie dotyczył transakcji zbliżeniowych ani płatności kartą w sklepach.

Obecnie trwa analiza techniczna urządzeń, z których dokonano nieautoryzowanych wypłat. Policja oraz eksperci bankowi badają, w jaki sposób doszło do odczytania danych kart i w jakim momencie przestępcy zamontowali sprzęt do kopiowania informacji.

Eksperci ds. bezpieczeństwa finansowego chwalą szybkie działania Santandera. W ciągu kilku godzin od wykrycia nieprawidłowości bank zidentyfikował zagrożenie, powiadomił organy ścigania i zabezpieczył konta klientów.

– „To przykład skutecznej reakcji kryzysowej, która pozwoliła ograniczyć straty i przywrócić zaufanie klientów. Kluczowe było to, że bank zadziałał natychmiast, zanim sprawa przybrała charakter ogólnokrajowy” – ocenia niezależny analityk sektora finansowego cytowany przez „Do Rzeczy”.

Santander zapewnia, że nadal współpracuje z policją oraz operatorem bankomatów, aby ustalić szczegóły incydentu i zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości.