W trakcie swojego przemówienia stwierdzał, że „dość już naiwnie pojmowanej globalizacji” i należy skupić się na odzyskaniu konkurencyjności przez polską gospodarkę. 

Trzaskowski zamieścił w mediach społecznościowych spot z tymi słowami i  opatrzył go hasłem:

„Mój priorytet - patriotyzm gospodarczy”.

Tymczasem Mateusz Morawiecki w rozbrajający sposób przypomniał, jak wygląda rzeczywistość, a nie laurka wystawiana samemu sobie przez prezydenta Warszawy:

„Ja: Rafał - może patriotyzm gospodarczy w całej Polsce?
Rafał: Mamy patriotyzm gospodarczy w Warszawie.

Tymczasem patriotyzm gospodarczy w Warszawie”.

Dołączył do tego grafikę, wg której w stolicy pod rządami Rafała Trzaskowskiego autobusy elektryczne dostarczają Chiny. Prąd i drzewa dostarczają Niemcy, którzy też wynajmują rowery miejskie. Metro budują z kolei Turcy, a tramwaje dostarcza Korea Południowa – czytamy.