W rozmowie z Seanem Hannitym nowy prezydent Stanów Zjednoczonych ponownie odniósł się do wojny na Ukrainie, powtarzając zapowiedzi nałożenia „wysokich ceł, podatków i dużych sankcji” na Rosję, jeżeli wojna wkrótce się nie zakończy. Jednocześnie podkreślił, że do wojny tej nigdy nie powinno dojść. Oskarżył przy tym swojego poprzednika o prowokacyjne wypowiedzi.
- „Ale nie obwiniam tylko jednej strony. Putin nie powinien był tego robić”
- mówił.
Odpowiedzialnością za wybuch wojny amerykański przywódca obarcza również prezydenta Ukrainy.
- „Zełenski chce to teraz zakończyć. Ma dość. Ale on też nie powinien był pozwolić, by do tego doszło. Wiesz, on nie jest aniołkiem”
- stwierdził.
- „On walczył z dużo większym podmiotem. Dużo większym. Dużo potężniejszym. Nie powinien był tego robić”
- dodał.
W przekonaniu Trumpa, Zełenski mógł zawrzeć z Rosją układ, aby uniknąć wojny.