Donald Tusk i Rafał Trzaskowski byli wczoraj pytani o ich plan na budowanie relacji w Unii Europejskiej. Oskarżając rząd PiS o rzekome „konfliktowanie się ze wszystkimi”, prezydent Warszawy przekonywał, że rząd Platformy będzie w stanie błyskawicznie poprawić pozycję Polski na arenie europejskiej.

- „Ale akurat jeśli chodzi o odbudowanie naszych relacji z Unią Europejską to jest obietnica, którą można zrealizować w kilka godzin. Wystarczy wygrać wybory, przestać się bez przerwy kłócić z UE, przestać naruszać niezależność instytucji, które mają być niezależne i w tym momencie mamy już pierwszy krok wykonany do tego, by naprawić relacje z UE i żeby te pieniądze (z KPO) powędrowały do Polski, i to się naprawdę da zrobić”

- mówił.

Następnie ubolewał nad sprawczością Berlina. Przekonywał, że obecnie jest „olbrzymi problem z przywództwem w Europie, bo Niemcy nie są w stanie zabrać się za prawdziwe decyzje i nie są w stanie pomóc Ukrainie tak szybko jak powinni”.