Ukraińskie siły przedarły się wczoraj przez granicę z Rosją i wkroczyły do obwodu kurskiego. Wedle relacji rosyjskich blogerów wojskowych, udało im się posunąć już 15 km w głąb kraju agresora i zająć 11 miejscowości. Wydarzenia te w wywiadzie dla portalu DoRzeczy.pl skomentował gen. Roman Polko.

- „Ukraińcy są w defensywie, przygotowują ofensywę, budują własne zdolności. Bycie w defensywie nie oznacza, że nie może być zwrotów zaczepnych. Trzeba uderzać tam, gdzie przeciwnik pokazuje swoją słabość. Rosja musi przerzucić swoje siły z innych kierunków, żeby odbijać te tereny. Po to są siły specjalne, rajdy, działania dywersyjne, żeby Rosja nie mogła spokojnie planować i przygotowywać ataków”

- wyjaśnił wojskowy.

 Zwrócił uwagę, że sytuacja w obwodzie kurskim uderza w morale Rosjan.

- „To pokazuje, że Ukraina nie jest tak wyczerpana wojną, jak mówią nawet niektórzy nasi eksperci. Z kolei niektórzy rosyjscy eksperci mówią, że jest tam około 400 tys. ukraińskich żołnierzy. To oczywiście liczba dużo wyolbrzymiona, ale dobrze, że się Rosjanie zaczynają bać”

- zauważył.