Ekspert wojskowy Paweł Narożny w rozmowie z Radiem NV podkreślił, że ukraińskie naloty skutecznie wyeliminowały systemy radarowe i wyrzutnie przeciwlotnicze Rosjan na Krymie, w tym S-300, S-400 oraz Pancyr-S.
„Poraziliśmy serce ich systemu obrony” – stwierdził Narożny, podkreślając kluczowe znaczenie tej operacji dla całego południowego frontu.
Jeszcze większy wpływ na sytuację strategiczną miało zniszczenie rosyjskich baz paliwowych i składów naftowych, w tym rafinerii w Teodozji i składu pod Symferopolem. Te ataki sparaliżowały zdolność Rosji do mobilizowania sił na froncie.
„Uderzenie w logistykę wroga na Krymie miało wpływ niemal kosmiczny” – ocenił ekspert. „Brygady rosyjskie w Zaporożu nie są w stanie przeprowadzać ataków, bo brakuje im zaopatrzenia i możliwości odbudowy zniszczonego zaplecza”.
Ukraińskie działania zredukowały także potencjał rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Rosyjskie okręty, które poniosły poważne straty, musiały przenieść się na wschodnie wybrzeże Morza Czarnego.
Utrata okrętów desantowych pozbawiła Rosjan możliwości dokonywania morskich desantów na ukraińskie wybrzeże oraz znacznie utrudniła dostarczanie zaopatrzenia na Krym. Nawet ataki rakietowe pociskami Kalibr z morza stały się dla Rosji bardziej ryzykowne i mniej efektywne.