Decyzja premiera spotkała się z reakcją partii Szymona Hołowni, która ogłosiła wstrzymanie delegowania swojego przedstawiciela do kierownictwa MAP do czasu uchwalenia ustawy profesjonalizującej nadzór nad państwowymi spółkami.

Bartmiński w swoim oświadczeniu na serwisie X podkreślił, że odchodzi z resortu na skutek „oceny nadzorowania jednej ze spółek”, wskazując na PLL LOT. Wyraził przekonanie, że decyzja rady nadzorczej o odwołaniu prezesa PLL LOT, Michała Fijoła, choć uzasadniona raportem Komitetu Audytu, została podjęta w nieodpowiednim momencie.

W wyniku dymisji Bartmińskiego nadzór nad PLL LOT został przeniesiony do Ministerstwa Infrastruktury, kierowanego przez Dariusza Klimczaka z PSL. Decyzja ta była rekomendowana przez Jakuba Jaworowskiego, ministra aktywów państwowych.

Partia Szymona Hołowni ogłosiła, że nie zamierza delegować kolejnego przedstawiciela do MAP, dopóki Sejm nie uchwali ustawy zmieniającej zasady nadzoru nad spółkami Skarbu Państwa. Hołownia przypomniał, że to jedna z kluczowych obietnic programowych koalicji „15 października”.