Poseł Ziobro odniósł się do decyzji Sejmu w rozmowie z Telewizją wPolsce24.

- „Tu chodzi o zemstę, o politykę i prawdę. Oni boją się prawdy. Prawda i wolność wrócą do Polski, ale to nie będzie dobra wiadomość dla tych, którzy dzisiaj prą do kolejnych przestępstw, bo ten akt oskarżenia to jest zespół kłamstw i manipulacji. To jest przestępstwo. Prokuratorzy, którzy są w to zaangażowani, to są siepacze Tuska, którzy poprzez kłamstwo usiłują stworzyć kłamliwą narrację”

- oświadczył.

Ocenił, że prokuratorzy działają w jego sprawie w ramach schematu znanego z lat 50-tych.

- „Dzisiaj nie mogą strzelać w głowę, ale żądanie 25 lat więzienia i wmawianie, że Prokurator Generalny, minister sprawiedliwości jest szefem zorganizowanej przestępczości dlatego, że m.in. chciał przelać 14 milionów na remont Prokuratury Krajowej i gdyby nie została wyremontowana, to wiatr by hulał i prokuratorzy w dużo gorszych warunkach, by pracowali i prokuratura by finansowo traciła, bo musiałaby jeszcze przez rok wynajmować to od innej instytucji, to jest po prostu szaleństwo”

- podkreślił.

Obecnie poseł Ziobro przebywa na Węgrzech.

- „Miałem mieć teraz badania na onkologii w Brukseli, które nie dojdą do skutku w tej sytuacji prawdopodobnie. Bardzo szanując troskę moich przyjaciół, rodziny, mamy i wszystkich bliskich, teraz poznaje się, kto jest kim… Bardzo dziękuję wszystkim tym, którzy walczyli o prawdę. Wygramy, to są kłamstwa, to jest junta, to jest reżim liberalno-lewicowy”

- stwierdził.

Nawiązał też do katastrofy w polskim systemie opieki zdrowotnej, związanej z ogromną dziurą budżetową w NFZ.

- „To jest niebywały skandal, że Tusk tego rodzaju igrzyskami ukrywa fakt blokowania pieniędzy na onkologię w Polsce. Spotykałem ludzi chorych na raka, też dzieci chore na raka, młodych ludzi chorych na raka. Niektórzy już nie żyją. Miałem okazję z nimi niejednokrotnie rozmawiać i byli pełni nadziej, bo byli w rękach wspaniałych lekarzy. (…) I dzisiaj tym lekarzom odbiera się możliwość leczenia tych, u których już rozpoznano nowotwory, czasami już zaawansowane, tak jak to było w moim przypadku. Gdyby nie pośpiech działania lekarzy w Polsce, a potem w Belgii, to na pewno nie byłoby tego wywiadu. I wielu tych ludzi, jeżeli dzisiaj nie są leczeni, to jutro już będzie za późno. To jest wyrok śmierci, który tak naprawdę podpisuje Tusk i jego minister finansów Domański, odmawiając przesłania pieniędzy dla Polaków, którzy tego potrzebują”

- powiedział.