Ministerstwo sprawiedliwości Waldemara Żurka przygotowało cały pakiet zmian zaostrzających prawo.

Jeśli zmiany te wejdą w życie to nielegalny wyścig tzw. street racing z udziałem już dwóch kierowców po drodze traktowany będzie jak przestępstwo.

Ponadto organizacja lub udział w nielegalnych wyścigach podlegał będzie karze od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności – w sposób brawurowy i stwarzający zagrożenie.

Także tzw. drift czyli celowe wprowadzenie pojazdu w poślizg lub doprowadzenie do utraty styczności z nawierzchnią, chociażby jednego z kół pojazdu, wykonane w trakcie ogólnodostępnego zgromadzenia, bez wymaganego zezwolenia – będzie karane. Przepisowi podlegać będą również motocykliści.

Natomiast w przypadku, gdy kierowca spowoduje wypadek śmiertelny albo ciężki uszczerbek na zdrowiu innej osoby, zagrożony będzie karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

Podwyższona została także z 500 zł do 1000 zł kara za tamowanie ruchu ulicznego w ramach nielegalnego zgromadzenia.

Zmianą, która może dotknąć największą liczbę kierowców na polskich drogach jest znowelizowany przepis, w myśl którego kierowca, który przekroczy prędkość o więcej niż 50 km/h poza obszarem zabudowanym na drodze jednojezdniowej dwukierunkowej utraci prawo jazdy.

Badania Instytutu Transportu Samochodowego pokazują, że aż 79 proc. polskich kierowców przekracza limity dozwolonych prędkości poza obszarem zabudowanym.

Waldemar Żurek zapowiedział ponadto, że ministerstwo pracuje nad rozwiązaniami pozwalającymi na wykorzystanie „monitoringu miejskiego ii systemu dozoru elektronicznego, by skuteczniej egzekwować zakazy”.

Dodatkowo konfiskata pojazdu będzie mogła teraz nastąpić w przypadku, gdy kierowca był trzeźwy, ale złamał zakaz kierowania pojazdem.

Zmiany najprawdopodobniej wejdą w życie z początkiem nowego roku.