Jeszcze w ub. roku Mistrz Polski Raków Częstochowa i zdobywca Pucharu Polski Legia Warszawa otrzymały na mocy umowy z Polską Organizacją Turystyczną około 6-7 mln zł. Nowe kierownictwo resortu sportu zmieniło jednak zasady przyznawania środków, które obecnie spełnia jedynie Jagiellonia Białystok.

- „Jesteśmy najmocniejszą marką klubową w Polsce, reprezentujemy Polskę za granicą. Drugi raz z rzędu gramy w fazie głównej europejskich pucharów, ta sztuka nie udała się od ośmiu lat żadnemu innemu klubowi. Poprzednim, który tego dokonał, była właśnie Legia. Jesteśmy godnymi reprezentantami polskiego sportu, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Mamy nadzieję, że nie jest to intencjonalne działanie pana ministra, wymierzone w Legię”

- powiedział „Faktowi” rzecznik prasowy Legii Bartosz Zasławski.

Kibice tymczasem przypuszczają, że w ten sposób minister mści się za uderzające w niego banery.

Do sprawy odniósł się za pośrednictwem mediów społecznościowych szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

- „Powrót do przeszłości. Koalicja 13 grudnia - tym razem rękami Nitrasa - idzie na wojnę z kibicami. Legia Warszawa może stracić dofinansowanie z Polskiej Organizacji Turystycznej, tylko za to, że miała niedrożne ciągi komunikacyjne podczas meczu. Co będzie dalej? Znowu wyroki za przyśpiewkę o Tusku?”

- pyta polityk.

- „BTW, panie ministrze Nitras, kibice Legii zawsze z troską podchodzili do Pańskich spraw, a Pan się odpłaca w ten sposób?”

- dodaje.