W wspieranym przez Rosję, separatystycznym rejonie Mołdawii – Naddniestrzu doszło w ostatnich dniach do niewyjaśnionych incydentów. We wtorek w wyniku wybuchu uszkodzone zostały dwie wieże radiowe, dzień wcześniej natomiast wybuchy było słychać w Tyraspolu. Sprawę skomentowała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, która przekonuje, że doszło do „aktów terroryzmu”.

- „Uważamy, że te akty terroryzmu mają na celu destabilizację sytuacji w regionie i oczekujemy dokładnego i obiektywnego śledztwa w sprawie wszystkich okoliczności wokół tego, co się wydarzyło”

- oświadczyła Zacharowa.

Przekonywała też, że Rosja nie planuje kolejnej ofensywy, w którą zaangażowane miałyby być wojska stacjonujące w Naddniestrzu i oskarżyła Kików o „wciąganie” regionu w trwający konflikt.

Wcześniej strona ukraińska określiła wybuchy jako planowaną prowokację rosyjskich służb.

kak/CNN, DoRzeczy.pl