Dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego Piotr Arak uważa, że po okresie pandemii na rynku globalnym nastąpi zmiana sposobu oceny inwestycji.

Na portalu forsal.pl czytamy:

- Według dyrektora PIE, w najbliższej przyszłości możemy mieć do czynienia z dwoma procesami: z powrotem części produkcji do Europy oraz zmianą sposobu kalkulowania ryzyk przy podejmowaniu decyzji o nowych inwestycjach, także przez biznes amerykański

Piotr Arak w rozmowie z PAP stwierdza:

- Przejęcie części inwestycji z Chin lub Azji Południowo-Wschodniej może dostarczyć potrzebnego impulsu rozwojowego naszemu regionowi

Jak dalej zaznacza Arak, komisarze Unii Europejskiej już dzisiaj są świadomi, że do Europy musi wrócić część produkcji Zauważa także, że obecnie celem nowej strategii jest zwiększenie bezpieczeństwa, m.in. poprzez skracanie łańcuchów dostaw, a w efekcie lepszą ich kontrolę, nawet kosztem podniesienia cen, co z kolei może wyhamować poziom inwestycji, które obecnie trafiają do Chin.

Dyrektor PIE uważa także, że część z tych inwestycji może trafić do Polski. Powiedział:

- Według Financial Times byliśmy w 2019 r. krajem najczęściej, po Wielkiej Brytanii i Rosji, wybieranym do lokowania inwestycji zagranicznych w Europie. Inwestycje typu greenfield zrealizowane w Polsce były warte ponad 22 mld dolarów

Dodał także w temacie przenoszenia do Polski usług profesjonalnych:

W momencie w którym technologiczni giganci tworzą u nas huby cyfrowe może być to okazja do tego, by Polska została zapleczem nowych technologii w naszej części świata

Jako przykład podaje dwie topowe firmy cyfrowe, które zadeklarowały inwestycje warte ponad 3 mld dolarów w naszym kraju i to tylko w przeciągu dwóch ostatnich miesięcy, co z kolei stwarza dalsze możliwości.

 

mp/pap/forsal.pl