Posłanka Koalicji Obywatelskiej, Kamila Gasiuk-Pihowicz w odniesieniu w czynnościach sędziego Pawła Juszczyszyna stwierdziła:
- Orzeczenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która zawiesiła w czynnościach sędziego Pawła Juszczyszyna jest niczym innym, jak prześladowaniem politycznym sędziego, który twardo stoi na gruncie praw
Juszczyszyn został zawieszony orzeczeniem II instancji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Na czas tego zawieszenia jego uposażenie zostało obniżone o 40%.
Jak dalej stwierdziła Gasiuk-Pihowicz:
"Jest to dowód na upolitycznienie Izby Dyscyplinarnej, potwierdzający, że zmiany, jakie PiS wprowadzał w wymiarze sprawiedliwości miały jeden cel - podporządkowanie sądów i sędziów obecnej władzy"
Posłanka PO stwierdziła także, że Centrum Informacyjne Sejmu powinno upublicznić pełne listy poparcia dla sędziów KRS z imionami i nazwiskami.
Stwierdziła:
"To, co zostało opublikowane przez Kancelarię Sejmu jest zaledwie garścią suchych statystyk i w żadnym stopniu nie wypełnia to wyroku NSA"
Nie bardzo wiadomo, do jakiego celu te nazwiska są posłance, albo szerzej klubowi Platformy Obywatelskiej, potrzebne. Ciekawe też jest, czy takie ujawnienie nie naruszałoby zasad RODO?
Jak komentuje to dla portalu FRONDA.pl poseł PIS Arkadiusz Czartoryski w odniesieniu do wymagań publikacji pełnych list poparcia dla sędziów KRS:
- Mogę się domyślać o co chodzi. Chodzi po prostu o to, żeby część sędziów takich jak sędzia Juszczyszyn, czy takich polityków jak pani Gasiuk-Pihowicz dokonała swoistego rodzaju linczu na osobach, które odważyły się podpisać na tych listach poparcia. Publicznego linczu.
mp/pap/niezalezna.pl/fronda